Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl.
Po ostatnich odcinkach programu "Rolnik szuka żony" widzowie nie szczędzili krytyki Elżbiecie, która prowadzi ekologiczną plantację truskawek. Rolniczka zaprosiła na gospodarstwo kandydatów, których od razu zagoniła do pracy. Pojawiły się nawet głosy, że znalazła sobie "tanią siłę roboczą".
Na fanpage'u programu "Rolnik szuka żony" pojawiła się zapowiedź kolejnego odcinka. Dzięki temu wiemy, że kandydaci na męża Elżbiety dostaną chwilę oddechu i wybiorą się na randki. Czujni widzowie wychwycili ten fragment i nie pożałowali uszczypliwości.
Co za zaszczyt. Truskawkowa królowa zarządziła przerwę we wspólnej robocie i w końcu chce porozmawiać ze swoimi niewolnikami na osobności - stwierdził jeden z internautów.
Elżbieta najwidoczniej śledzi to, co dzieje się na fanpage’u produkcji, bo akurat na ten komentarz postanowiła odpowiedzieć.
Czas pracy w obozie zakończony. Moi panowie egzamin zdali na piątkę, teraz czas na relaks randki i same przyjemności, a dyktator Elżbieta przemienia się w lepsze wcielenie kobiety. Pozdrawiam wszystkich którzy uważają, że na wsi żyje się tylko miłością, a prace wykonują elfy - napisała Elżbieta.
Inni internauci zwrócili uwagę, że najnowszy sezon programu "Rolnik szuka żony" nie przypomina już pierwszych edycji, które pokochali widzowie.
W sumie tęskni się za tymi pierwszymi odcinkami, gdzie wszystko było bardziej naturalne, niewymuszone, a ludzie faktycznie ze sobą rozmawiali, a nie aplikowali na stanowisko partnera - czytamy w komentarzach.
Jakie są wasze odczucia na temat ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony"?