W 469. odcinku "Milionerów" pierwsza uczestniczka odpadła zaraz na pytaniu z 500 zł. Jak poradził sobie kolejny gracz? Idzie jak burza! Znał odpowiedzi, zanim jeszcze pojawiały się na ekranie cztery warianty.
"Milionerzy". Pytanie o telazjozę
Na fotelu zasiadł Jacek z Warszawy. Uczestnik świetnie radził sobie z kolejnymi pytaniami stawianymi przez Huberta Urbańskiego. Pierwsze z nich dotyczyło "Lokomotywy" Juliana Tuwima, a okazało się, że jest to ulubiony wiersz syna pana Jacka. Kolejne związane było z komputerami. Również i tu gracz wiedział, czym zastąpiono dyskietki. Bez wahania wskazał na pendrive. Umiał dodatkowo odpowiedzieć, że te archaiczne nośniki danych pojawiły się już w latach 70. Dzięki swojej wiedzy zdobył gwarantowane tysiąc złotych.
Jednak kolejne pytanie o chorobę pasożytniczą nie było proste. Brzmiało ono następująco:
Telazjoza to choroba pasożytnicza oczu. Których z wymienionych nie dotyka:
- A: nicieni
- B: psów
- C: kotów
- D: ludzi
Pan Jacek przytomnie zauważył, że to pytanie dotyczy bardziej faktu, czy nicienie posiadają oczy. Uznał, że nie i postawił na odpowiedź A.
Definitywnie A i mam nadzieję, że to nie jest ostatnie pytanie, jakie usłyszę w programie - odpowiedział uczestnik.
To był dobry wybór. Pan Jacek mógł grać dalej. Hubert Urbański zadał mu jeszcze kilka pytań, między innymi o najdłuższa rzekę Europy, postać Ducha świętego oraz produkt mleczy, który nie zawiera laktozy.
"Milionerzy". Kto nie gra w kości?
Ostatnie z zadań, z jakim zmierzy się gracz w 469 odcinku "Milionerów" dotyczyło powiedzenia znanego fizyka.
W myśl słynnego powiedzenia Alberta Einsteina nie gra w kości:
- A: Juliusz Cezar
- B: Newton
- C: Bóg
- D: on sam
Uczestnik dzięki zaznaczeniu odpowiedzi C zdobył 75 tysięcy złotych. Niestety, czas programu się skończył. Czy w kolejnym odcinku pan Jacek poradzi sobie tak dobrze jak dotychczas? Trzeba pamiętać, że zachował wszystkie koła ratunkowe, więc ma ogromne szanse, tym bardziej że do upragnionego miliona zostały mu zaledwie cztery pytania.
