• Link został skopiowany

"Milionerzy". Uczestniczka nie wiedziała, kim był Bizet. Widzowie ostro krytykują brak wiedzy. "Romanistka. Straszny wstyd"

Widzowie "Milionerów" nie zostawili suchej nitki na jednej z uczestniczek. Wszystko z powodu złej odpowiedzi na pytanie o jednego z kompozytorów.
Milionerzy
Player

W "Milionerach" trzeba wykazać się nie tylko dużą wiedzą, ale także opanować nerwy i mieć swoją własną strategię. Kół ratunkowych jest bowiem tylko trzy i trzeba wiedzieć, jak odpowiednio rozłożyć je na 12 pytań dzielących od głównej wygranej. Sara Kwiecińska, uczestniczka, której grę mogliśmy oglądać we wtorkowym odcinku teleturnieju, postanowiła zaufać swojej intuicji i źle zaznaczyła jedną z odpowiedzi. Widzowie skrytykowali ją za "żenujący brak wiedzy", jednak pytanie wcale do prostych nie należało.

Zobacz wideo Wpadki telewizyjne, które przeszły do historii

"Milionerzy". Uczestniczka nie znała Bizeta. Widzowie krytykują

Nieszczęsne pytanie, przez które Sara pożegnała się z "Milionerami", dotyczyło jednego z francuskich kompozytorów i brzmiało następująco:

Czym jest dzieło Georges'a Bizeta "Poławiacze pereł"?

A. obrazem

B. grupą rzeźbiarską

C. operą

B. sonetem

Pierwszym skojarzeniem uczestniczki był obraz. Mimo że nie była pewna, a do tego miała komplet kół ratunkowych, postanowiła zaufać swojej intuicji i zaznaczyła odpowiedź A. Georges Bizet nie był jednak malarzem, a "Poławiacze pereł" to trzyaktowa opera skomponowana w 1863 roku. Na fanpage'u "Milionerów" posypały się krytyczne komentarze. Widzowie teleturnieju nie przebierali w słowach:

Powinno się do tego programu zapraszać więcej starszych ludzi, a także przedstawicieli mniej renomowanych zawodów, a mniej takich papierowych inteligentów, paprotek bez jakiegokolwiek obycia z elementarną kulturą.
Inteligentka po studiach... I to romanistka, no komedia.
Młodzi zanurzeni w internet, nic nie wiedzą.
Straszny wstyd.

- to tylko niektóre ze zdań, w jakich internauci opisali grę uczestniczki.

Łatwo jednak oceniać graczy "Milionerów", kiedy robi się to z wygodnej kanapy przed telewizorem, bez stresu, publiczności i świadomości, że każdy ruch jest obserwowany przez kilka kamer. Co więcej, mimo że pytanie, na którym odpadła uczestniczka, warte było 2 tys. zł, równie dobrze mogła usłyszeć je przy o wiele wyższej kwocie. W tym teleturnieju to niestety często loteria. A wtedy zamiast słów krytyki usłyszałaby gratulacje, że udało jej się zajść tak daleko. Przy trzecim pytaniu uczestnikom nadal towarzyszy ogromny stres, a wtedy nie zawsze myśli się w pełni klarownie. Zamiast krytykować, warto o tym pamiętać.

Więcej o: