Trzeci sezon "Sanatorium miłości" pełen jest barwnych i intrygujących postaci. Niestety, bohaterowie show przeszli w swoim życiu wiele, a ich historie są poruszające. W ostatnim odcinku przed Martą Manowską otworzyła się Jadwiga, która opowiedział nie tylko o zaprzepaszczonej karierze, ale też nieudanych związkach i śmiertelnej chorobie.
Jadwiga miała szansę na wielką karierę jako tancerka. Tańczyć zaczęła już jako trzylatka. W pasji wspierała ją mama. Kobiecie udało się ukończyć szkołę wokalno-taneczną na jednym roku z Januszem Józefowiczem. Niestety, nim kariera zdążyła się na dobre zacząć, Jadwiga musiała z niej zrezygnować, by po śmierci mamy, zaopiekować się młodszym bratem.
Kobieta nie miała też szczęścia w miłości.
Nie dane mi było też zaznać miłości. Niedługo byłam z pierwszym mężem, potem byłam sama - mówiła.
Małżeństwo z pierwszym mężem rozpadło się niewiele ponad rok po tym, kiedy na świat przyszedł syn Jadwigi. Kolejny partner był alkoholikiem, a drugi mąż zmarł.
Jadwiga miała też poważne problemy zdrowotne. Seniorka nie wiedziała, czy uda jej się przeżyć poważną operację.
Miałam wyrok śmierci, a wychowałam sama dziecko, nie chciałam umierać - powiedziała na antenie.
Kobieta przeżyła operację, ale musiała przechodzić długą rehabilitację.
Wiedziałam, że jak mnie uśpią, to już mogę nie wstać, mogę się nie obudzić. Obudziłam się, miałam powykrzywianą twarz w jedną stronę, zez, nie chodziłam. Dlatego wiem, jak ważne jest zdrowie. Z każdego dnia się cieszę teraz, naprawę. Próbuję skorzystać jak najwięcej - mówiła.
Podczas rozmowy z Martą Manowską opowiedziała też o nawrocie choroby. Wówczas lekarze nie chcieli podjąć się operacji.
Znalazłam najlepszego lekarza, bo dwóch lekarzy nie chciało się podjąć i powiedziałam: Panie doktorze, mi nie zależy, czy umrę teraz czy za dwa miesiące, ale proszę spróbować. Powiedział, że w najlepszym wypadku wózek, roślinka (...) On sam potem powiedział, że Bóg prowadził jego rękę (...) Byłam tak szczęśliwa, że żyję.
Mimo tak wielu przeciwności Jadwiga nie traci nadziei i wierzy, że będzie szczęśliwa u boku właściwego mężczyzny.