Natalia Dawidowska z "Big Brothera" jest w ciężkiej sytuacji. W październiku 2020 roku poinformowała fanów, że walczy z nowotworem piersi. Leki, które przyjmuje, nie pozwalają jej na podjęcie pracy, a koszty utrzymania wciąż rosną.
Natalia Dawidowska pojawiła się w drugiej edycji wznowionego po latach "Big Brothera". Po zakończeniu nagrań dziewczyna wyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie pracowała i samodzielnie się utrzymywała. Niestety, zdiagnozowano u niej nowotwór piersi - musiała poddać się podwójnej mastektomii, ale nie oznaczało to końca problemów. Rak powrócił i Natalia musiała zacząć przyjmować chemię.
Pierwsza chemia za mną, noc nieprzespana, wymioty, dreszcze, brak apetytu... To mi chwilowo doskwiera, ale dzięki Oli Balawender przechodzę to łatwiej... Pozdrawiam.
Ze względu na chorobę nie może podjąć pracy, a co za tym idzie - także samodzielnie się utrzymać. Ma do zapłacenia rachunki, brakuje jej także pieniędzy na podstawowe potrzeby. Sytuację utrudnia fakt, że obecnie wciąż przebywa za granicami Polski.
Jak pewnie większość z was wie, od dłuższego czasu rak piersi próbuje perfidnie utrudnić mi życie. Uparcie walczyłam i walczyć dalej będę, bo jego kolejną próbą złamania mnie jest niespodziewana chemia. Pełna obaw, ale i nadziei podeszłam do niej z myślą, że będę silna i jak najszybciej wrócę do pracy, bo niestety, jak pewnie się domyślacie, problemy zdrowotne uniemożliwiły mi pracę, a oprócz leczenia miałam na głowie rachunki i myśl o tym, za co zrobię najpotrzebniejsze zakupy. [...] Pierwsza noc po chemii była naprawdę trudna, organizm próbował się bronić i wyrzucić z siebie to, co właśnie dostał - napisała na swoim koncie na Instagramie.
W dalszej części Natalia zdecydowała się wprost zwrócić do obserwatorów o pomoc. Udostępniła numer konta, na który mogą przelewać środki.
Na ten moment jest trochę lepiej, odpoczywam i staram się nie przesilać, ale dotarło do mnie, że w tej sytuacji nie mogę wrócić do pracy i tutaj zwracam się z prośbą do Was. Utrzymanie, dojazdy do szpitala i inne najpotrzebniejsze wydatki mnie przerosły. Jeśli jest tutaj ktoś, kto ma możliwość i chęć pomocy finansowej, będę ogromnie wdzięczna - napisała na Instagramie.
Fani trzymali za nią kciuki i sugerowali w komentarzach, by założyła internetową zrzutkę, a na pewno uda jej się zabrać choć trochę pieniędzy. Pozostaje życzyć zdrowia!