Zwieńczeniem tygodnia finałowego w "Hotelu Paradise" było spotkanie wszystkich uczestników programu. W pierwszym etapie byli mieszkańcy rajskiego hotelu podchodzili do jednej z dwóch finałowych par, które zasługują, by wygrać pierwszy sezon programu. Byli uczestnicy programu musieli uzasadnić swój wybór.
ZOBACZ: "Hotel Paradise". Emocjonujący finał za nami. Znamy zwycięzców pierwszej edycji programu
Klaudia zapytała Violę, czy nie żałuje, że wybrała Adama na rzecz Blondino. Dziewczyna stwierdziła, że nie żałuje żadnej decyzji, którą podjęła w trakcie programu.
Nie żałuje żadnej podjętej decyzji. Myślę, że każda z nich miała wpływ na dalsze losy wszystkich uczestników. Więc gdybym tak zrobiła, to Martynka by tam nie stała. Cieszę się, że wyszło, jak wyszło - wyznała Viola.
Maciek zmylił wszystkich uczestników. Najpierw podszedł do Martyny i Blondino i ich przytulił, jednak swój głos oddał na Mariettę i Chrisa.
W każdej parze miałem swojego faworyta, którego widziałbym w finale i taką osobę, do której nie byłem przekonany. W parze Marietta Chris, Chrisowi nie odebrałbym wygranej jeżeli miałbym tę możliwość. Nie dał mi powodu, żeby myśleć, że on nie może być osobą wygraną. Marietta niestety nie - stwierdził Łukasz.
Sandra za kulisami stwierdziła, że ona i Maciek mogli trafić do finału. Podeszła do Chrisa i Marietty mówiąc, że kibicuje tej parze.
Maciek, my tam mogliśmy stanąć i wygrać ten program! - powiedziała Sandra.
Uczestnicy zdecydowali, że to Marietta i Chris przeszli rajską ścieżką. Para podzieliła się wygraną.