Trwa finałowy tydzień w "Hotelu Paradise", a uczestnicy eliminują się wzajemnie. Na początku tygodnia z programem pożegnali się Ania i Matt na skutek przegranej konkurencji. We wtorek uczestnicy wyeliminowali Martę i Łukasza. W środę kolejna para opuściła hotel.
W pierwszym etapie wszystko zależało od byłych uczestników programu. Mieli okazję zagłosować na najfajniejszą osobę w programie. Nagrali krótkie filmiki, w których oddali swój głos i uzasadnili wybór.
Po dwa głosy od byłych uczestników otrzymali Marietta i Chris. W drugim etapie to oni mieli zdecydować, kto jeszcze tego wieczoru opuści rajski hotel. Podczas ostatniego głosowania Szymon i Ola uznali, że to Viola i Adam nie zasługują na obecność w finale. Tą decyzją rozzłościli zarówno samych zainteresowanych, jak i ich przyjaciół, czyli Mariettę i Chrisa. Nic dziwnego, że Marietta i Chris nominowali właśnie Szymona i Olę.
Marietta stwierdziła, że Szymon nie chciał z nią rozmawiać, a Viola i Martyna są jej bliższe niż Ola. Podobnie stwierdził Chris, który uznał, że ma lepszą relację z Blondino i Adamem niż z Szymonem. Para nie miała jednak żalu, że odpada.
To jest normalne, rozumiemy to. Życzymy wam jak najlepiej i obyście grali jak najdłużej - powiedziała Ola.
Po wyjściu z programu Ola przyznała jednak, że mimo wszystko nie spodziewała się odpadnięcia w takim momencie.
W hotelu pozostały trzy pary. Marietta, Chris, Martyna, Blodino, Viola i Adam spotkali się na ostatnią i wyjątkową "Puszkę Pandory". Na to spotkanie przybyli też byli uczestnicy programu. W drewnianej skrzynce pojawiły się pytania finalistów i byłych mieszkańców hotelu. Ich autorzy mogli dopytywać uczestników, jeśli uznali, że odpowiedź jest niepełna.
Padło mnóstwo pytań do Marietty i Chrisa. Jeden z uczestników zapytał, czy Chris zdaje sobie sprawę z tego, że Marietta jest przebiegłym graczem. 27-latek odpowiedział z humorem na to pytanie, twierdząc, że w takim razie ma idealną partnerkę.
Dla mnie to jest bomba i sobie z tym poradzę - odpowiedział Chris.
Jedno z pytań mogło rozbić finałowy związek. Było skierowane do Martyny, a brzmiało tak:
Czy jest coś, czego Viola nie wie o waszym związku z Adamem?
Martyna odpowiedziała, że nie ma pojęcia, o czym wie jej koleżanka. Jednak Adam za kulisami przyznał, że Viola nie wie, że uprawiał seks z Martyną.
Uczestnicy nie wiedzą i nie muszą wiedzieć, że doszło u nas do zbliżenia. To by była megabomba. To by było grube zamieszanie już wtedy - powiedział Adam.
Potem Adam został zapytany o lojalność. Stwierdził, że wobec kobiety nie trzeba być lojalnym, tylko wiernym.
Po tej "Puszce Pandory" byli uczestnicy zagłosują na pary, które powinny dostać się do finału. Ich werdykt poznamy w kolejnym odcinku.