Robert Lewandowski rzadko wypowiada się w wywiadach na temat swoich rodziców, zwłaszcza ojca. Krzysztof Lewandowski zmarł 14 lat temu, kiedy piłkarz miał 16 lat. Mężczyzna miał problemy z sercem.
W programie "Fakty po Faktach" sportowiec poruszył temat taty. We wzruszających słowach opowiedział o tym, że ojciec był dla niego ogromnym wsparciem i autorytetem. Dodał też, że to dzięki niemu osiągnął sukces.
Nie ma co ukrywać, że była to osoba bardzo ważna w moim życiu, która pomagała mi wielokrotnie. Dzięki niemu jestem tu, gdzie jestem. Dbał o to, żebym się rozwijał nie tylko jako piłkarz, ale też jako człowiek. Zawsze moim marzeniem było to, żeby tata zobaczył kiedyś mój mecz na żywo. To się niestety nie udało, ale mam nadzieję, że patrzy na mnie z góry i dostrzega jeszcze więcej szczegółów
Śmierć Krzysztofa Lewandowskiego była dla 16-letniego Roberta ogromnym ciosem. Zwłaszcza, że wydarzyła się tak nagle. Mężczyzna zapomniał zażyć leków na serce.
Miałem 16 lat, jak zmarł. Musiał brać leki, ale w pewnym momencie zapomniał i nagle okazało się, że nie ma go już na tym świecie. Wiedziałem, że muszę wziąć na siebie odpowiedzialność za rodzinę – wyjawił w programie „W roli głównej”.
Krzysztof Lewandowski z pewnością byłby dumny z Roberta.
KS