Wiktoria Gąsiewska jako drugi gość zasiadła na kanapie u Kuby Wojewódzkiego. Prowadzący nie ukrywał swojej fascynacji urodą 19-latki. Głównym tematem ich rozmowy był jej związek z aktorem, Adamem Zdrójkowskim.
Zastanawiałem się, kogo dobrać do Arka Milika. I Wybrałem piękną, młodą... Wiktoria Gąsiewska! - przedstawił Wojewódzki swojego następnego gościa.
Wojewódzki w pewnym momencie rozmowy stwierdził, że Arkadiusz Milik, który był jego pierwszym gościem, "łypie" ciągle na aktorkę.
Ona ma chłopaka, bardzo popularnego. Sportowca. Jeździ na nartach. I wiesz, co robi? Trafia w bramki! - krzyknął.
Wiktoria Gąsiewska jest pierwszą dziewczyną aktora. Zdaniem Wojewódzkiego są romantyczną parą, która dziwnie się kocha, gdyż pod jednym z ich zdjęć określił ją jako "parch".
Nie przeszkadza ci różnica wieku? - zapytał Wojewódzki.
Kto jak kto, ale ty Kuba zadajesz mi takie pytanie? Nie przeszkadza mi różnica wieku. W niektórych sytuacjach ta różnica wieku może być - odpowiedziała Gąsiewska.
Przypomnijmy jaka to różnica wieku.
19-18, czyli rok.
To znacząca różnica! - krzyknął Wojewódzki.
Po tym jak Wojewódzki wypytywał o jego wady i zalety, Gąsiewska stwierdziła:
Zabije mnie, zabije mnie po tym programie.
Gąsiewska zdradziła swoje plany na przyszłość. Wybiera się do szkoły teatralnej, a nie do "filmówki", żeby nauczyć się grać na deskach teatru.
Zdaniem Wiktorii Gąsiewskiej cały show-biznes jest zakłamany. Nie chce być celebrytką. Ogólnie jest skromną i spokojną dziewczyną. Jednak kiedy Kuba Wojewódzki zapytał ją o ulubione przekleństwo, odpowiedziała:
Ja pier*olę.
Stwierdziła, że na kanapie u Wojewódzkiego było miło. W przeciwieństwie do Arkadiusza Milika, zdaniem którego "dramatu nie było". Relację z rozmowy z piłkarzem możecie przeczytać tutaj.
Jak Wam się podobało?
AW