"Rolnik szuka żony". Rolnicy wybrali, kogo zabiorą do domu. Awantura podczas eliminacji: Chce wychowywać cudze dzieci!

"Rolnik szuka żony"  po opolskiej przerwie wrócił, by znów widzów chwytać za serce. Ostatni odcinek była pełen emocji i wzruszeń. Rolnicy musieli zdecydować się, kogo zabiorą do swoich domów. Aby pomóc sobie w wyborze, każdy z uczestników przygotował specjalną randkę-wyzwanie.

Zbyszek

Łowienie ryb wymaga dużo cierpliwości, a jednocześnie zajęcie to sprzyja rozmowom. Dlatego Zbyszek zaprosił panie nad jezioro na wędkowanie.

Chciałbym taką dziewczynę, co by mnie trochę do ludzi wyciągnęła. Chciałbym, żeby ktoś czasem za mnie decyzję podjął i żebym mógł się temu poddać -wyznał szczerze Zbyszek.

Która z pań okaże się dla Zbyszka podporą i wsparciem? Jego zdaniem albo Ewa, albo Iwona. To one pojadą do jego gospodarstwa.

Karol

Zorganizował konkurencję florystyczną dla swoich adoratorek. Miały ułożyć bukiet i pokazać mu w ten sposób swoją wrażliwą stronę. Wydaje się, że najlepiej wypadła Justyna, choć wcale nie o kwiaty chodziło...

Czuję, że coś z tego będzie. Mój tata też to czuje. Zapytałam, czy będzie mnie do ołtarza prowadził. On powiedział, że tak - mówiła Justyna.

Ja nie pamiętam, jakie ona te kwiaty układała, kompozycje... -wyznał skołowany Karol.

Ostatecznie Karol wybrał Sarę, Justynę i Anię. Odrzucił natomiast m.in. Magdalenę, która znienacka wyładowała swoją frustrację. Bardzo skrytykowała konkurentkę - Annę, bo ma dziecko z innego związku. Jej zdaniem powinna to od razu napisać w liście, a nie wyznać dopiero podczas osobistego spotkania. Największym błędem, zdaniem Małgorzaty, był jednak fakt, że Karolowi syn Anny nie przeszkadzał.

Skoro chce się tak bawić i wychowywać cudze dzieci... Mówi, że ma wartości katolickie, a teraz robi co innego - mówiła wściekła.

Piotr

Piotr uznał, że w wyborze kandydatki pomoże mu konkurencja modowa. Dziewczyny miały wybrać dla niego zestaw ubrań, okazało się jednak, że to zadanie rozbudziło w adoratorkach rolnika najczarniejsze emocje.

Chciała zwrócić na siebie uwagę Piotra za wszelką cenę, a to nie jest tak. To tak nie działa - burzyła się Monika.

Czarną owcą w grupie została Emila, która mówiła o sobie, że "jest najładniejsza".

My z Emilką różnimy się. Ja mam swoją godność, ja muszę być zdobywana - narzekała na Emilię inna potencjalna narzeczona Piotra.

Piotr wybrał trzy dziewczyny (w tym znienawidzoną przez resztę Emilię), jednak w ich gronie zabrakło Moniki, która bardzo liczyła na zaproszenie do jego gospodarstwa. Źle zniosła porażkę.

To jest dla lansu, a nie żeby przeprowadzić się na wieś i założyć rodzinę. Mówił, że szuka mądrej kobiety, to raczej nie takie wybrał - mówiła ze łzami w oczach Monika.

Małgorzata

Małgorzata uznała, że lepiej pozna swoich kandydatów przy puszczaniu baniek. Nie myliła się. Mamy pewność, że jeden kandydat vel. "ciasteczko" bardzo wpadł jej w oko. I vice versa!

Jak stoję przy niej, to nie wiem, co powiedzieć. Chyba się zadurzyłem. Czuję jakieś ciepło, jak na nią spoglądam  - mówił lekko zaczerwieniony Paweł

U Małgorzaty, oprócz Pawła-Ciasteczka, zamieszkają także Dawid oraz drugi Paweł.

Mikołaj

Mikołaj uznał, że pozna panie od innej strony przy pracy kreatywnej. Ponieważ wino to jego pasja, kandydatki na żonę miały zaprojektować etykietkę na butelkę.

Musiałbym cię trochę dokształcić, ale też od ciebie bym się czegoś pouczył, jakichś przyjemności - flirtował Mikołaj.

Wydawało się, że Mikołajowi najtrudniej przyjdzie wybór trzech najbardziej ulubionych pań, bo zachwycał się każdą. Ostatecznie jednak wybrał Teresę, Renatę, Janinę.

ZI