W show Polsatu "Supermodelka Plus Size" widzowie castingi do programu oglądają tylko w ciągu dwóch odcinków. Podobnie jak w zeszłym tygodniu o wejście do domu modelek walczyły przeróżne kandydatki o przeróżnych typach urody i rozmiarach. Jedną z pierwszych dziewczyn, która jednocześnie zrobiła największe wrażenie na jury, była Joanna Cesarz z Łodzi.
Uwielbiam być w centrum uwagi - mówiła 21 latka.
Nic dziwnego. Z taką urodą o zainteresowanie nietrudno. Joanna dobrze to wie i już stawia pierwsze kroki w modelingu. Jury było zachwycone.
Jesteś idealną kandydatką na modelkę plus size - chwaliła Joannę Ewa Minge. - Niezależnie od tego, jak pójdzie ci w dalej, chciałbym zobaczyć cię w swoim pokazie.
Joanna Cesarz obecnie jest na 3. roku psychologii. Marzy, by zostać seksuolożką. To wyznanie tylko rozpaliło męską cześć jury.
Jesteś jak polska Monica Bellucci - zachwycał się Rafał Maślak.
Joanna faktycznie ma bardzo zmysłową urodę, a pewność siebie z niej aż emanuje. Widać po niej, że kocha swoje ciało.
Kocham jeść. Byłam na milionie różnych diet, ale na żadnej nie wytrzymałam, bo po prostu kocham jeść - mówiła Joanna.
Joanna świetnie poradziła sobie na drugim etapie castingu, czyli zdjęciach grupowych i przeszła dalej do domu modelek. W tym odcinku jury wybrało 8 dziewczyn, co razem z 7 z poprzedniego, daje to sumę 15 pięknych kobiet w rozmiarze XL pod jednym dachem.
Jednak nie wszystkie kandydatki, które poruszyły jury, dały radę zapozować przed obiektywem. Dalej niestety nie przeszła Ola, która wygrała walkę z ciężką chorobą.
10 lat temu zdiagnozowano u mnie guza przysadki. Faszerowano mnie przez 8 lat lekami. Byłam żyletą. Z 64 kilo przytyłam do 100 kilo. 3 miesiące po operacji to były miesiące walki. Walczyłam, żeby wstać z łóżka. Płakałam z bólu. Chciałam pokazać, że te dodatkowe kilogramy to nie tylko, gdy ktoś się "dossał do lodówki", ale takie również jak ja, które mają np. problemy z hormonami.
Macie już swoją faworytkę wśród finałowej 15-tki? W przyszłym tygodniu modelki czekają metamorfozy.
ZI