Agnieszka Chylińska płytą "Forever Child" sprawiła fanom ogromną niespodziankę. Był to jej pierwszy studyjny krążek od siedmiu lat i jego wydanie do końca było trzymane w tajemnicy. Szybko okazał się sukcesem komercyjnym i artystycznym, a zawarty tam ładunek emocji, wyrażonych także w tekstach, pociągnął lawinę spekulacji dotyczących jej życia prywatnego.
Ten temat starał się także w swoim programie drążyć Kuba Wojewódzki.
Jesteś nieszczęśliwą kobietą - raczej stwierdził, niż zapytał.
Reakcja była gwałtowna.
Nie. Nie wmawiaj mi tego i nie zachowuj się jak gościu z tabloidów, bo ja nie chciałabym, żeby cokolwiek zostało mi wmówione. Rzeczywiście, kiedy robiłam tę płytę, a robiłam ją ładnych parę lat, bywały momenty kiepskie na maksa. Głównie w moim prywatnym życiu. Minął już jednak czas i mam nadzieję, że moje sprawy się wyprostują. Zresztą, śmieję się z moim mężem Markiem, że myśmy sobie przez te ostatnie kilka dni zrobili symulację rozwodu w tabloidach. I powiało czymś bardzo niefajnym - powiedziała.
Artystka przyznała też, że kompletnie nie była przygotowana na presję mediów, z nagła zainteresowanych jej życiem prywatnym. Zwłaszcza przykrość sprawiało jej czytanie o rzekomym kryzysie w związku i rychłym ponoć rozwodzie.
Ja nie znam tego świata. Dotąd udawało nam się chronić życie prywatne. Tabloidy są jak politycy: zero-jedynkowi. Czyli, jeżeli ona pisze w ten sposób, to na pewno się rozwodzi i na pewno ma kochanka. A jeżeli się nie rozwodzi, to robi nas wszystkich na szaro, bo próbuje w ten sposób promować swoją płytę. Jakie to jest krzywdzące! Rzygać mi się chce, czuję się z tym fatalnie! Nigdy z Markiem nie eksponowaliśmy swojego życia i czasami żartujemy sobie, że ja się z nim rozwiodłam, ale na tej płycie.
Udawało mi się przez wiele lat, i mam nadzieję, że dalej będzie mi się udawało chronić moją rodzinę. Jestem szczera ze słuchaczem i mówię mu o tym, że nie jest za fajnie, ale to nie oznacza od razu, że zapraszam go do swego domu, do swoich trosk. Nie chcę tego robić - tłumaczyła.
Agnieszka Chylińska mówiła w sposób niezwykle ekspresyjny, często przejmowała inicjatywę w rozmowie i nie dawała Kubie Wojewódzkiemu dojść do głosu. Ten jednak w końcu zapytał ją, czy zdarzyło jej się ostatnio płakać na jakimś filmie. I tu czekała go niespodzianka. Bo Chylińska odparła, że nie ma czasu oglądać filmów, ale owszem, płakała niedawno, ze zgoła innego powodu.
Płakałam, kiedy dowiedziałam się, że się hajtnąłeś, a to g*wno prawda. Byłam wzruszona, że z Renatą wzięliście ślub - powiedziała.
Ślub Kuby Wojewódzkiego i Renaty Kaczoruk to największa medialna mistyfikacja od miesięcy, jeżeli nie od lat. Showman najpierw przyznał, że się ożenił ze swoją partnerką, a potem okazało się, że to była tylko reklama sieci komórkowej.
Ja bym cię zaprosił - odpowiedział Chylińskiej Wojewódzki.
G*wno byś mnie zaprosił - Chylińska nie dała się przekonać.
JZ
