Gwieździe "Gry o Tron" trudno odmówić urody, ale źle dobrana rama potrafi zepsuć cały obraz. Aktorka ma 28 lat, jest drobna i szczupła. W kreacji, którą wybrała wygląda na co najmniej 10 lat starszą i grubszą o 2 rozmiary. Szkoda.
Kwiaty, a do tego pogrzebowa woalka? Żona Tya Burrella nie ma może wielkiego doświadczenia w bywaniu na czerwonym dywanie, ale na tę suknię nie powinna zgodzić się nigdy. Ten, kto podpowiedział jej ten wybór, na pewno nie jest dobrym przyjacielem domu.
Kreacja Watts sama w sobie jest ładna, choć na pewno nie należy do sukni, o których pamięta się jeszcze wiele miesięcy po gali. Ale kiedy wybieramy prostą, minimalistyczną kreację, powinna być ona idealnie dopasowana. W tym wypadku tak nie jest. I niestety, nie ma na czym zawiesić oka.
Gwiazda "Orange is the New Black" postawiła na przepych i glamour do dziesiątej potęgi. Tren, potwornie błyszcząca satyna, diamenciki, warkoczyki... Wszystkiego jest tu za dużo. Coco Chanel radziła, by przed wyjściem z domu pozbyć się jednej ozdoby. W tym wypadku radzimy pozbyć się wszystkiego. I cieszymy się, że legendarna założycielka domu mody nie musi tego oglądać.
Julianna Margulies często wybiera nietypowe kreacje, ale tym razem nie był to dobry pomysł.
Trudno się nie zgodzić. Kolor kreacji idealnie podkreśla urodę aktorki, ale materiał na dole prezentuje się jak za długa, chaotycznie udrapowana zasłona.
Kojarzycie Amy z "Teorii Wielkiego Podrywu"? Bialik chyba zaczęła przejmować jej styl. Na szczęście nie wybrała swetra i spódnicy za kolano, ale ta kreacja nie dodała jej seksapilu. Jest za duża, przytłacza niewysoką aktorkę (Mayim ma 163 cm wzrostu), a czarny kolor wygląda dość żałobnie - zwłaszcza w połączeniu ze zbyt delikatnym makijażem.
Piękna aktorka i całkiem ładna suknia (projekt Vivienne Westwood), ale efekt nie najlepszy. Kreacja jest wyraźnie za duża, a do tego średnio pasuje do makijażu i fryzury w stylu złotej ery Hollywood. Całość wygląda trochę tak, jakby stylista szykował zestaw dla innej osoby, która jednak go odrzuciła. Niestety, Sophia Bush tego nie zrobiła.
Konkurencja dla Kim Kardashian? Coś w tym stylu, ale nie wiadomo po co. Na dodatek, jest jeszcze gorzej.
Patrząc na aktorkę, mamy wrażenie, że czegoś tu brakuje. Może ozdobnego naszyjnika, a może po prostu koloru? Maggie Gyllenhaal ma oryginalną urodę, którą dobrze podkreślają oryginalne kreacje. Niestety, ta wygląda trochę, jakby gwiazda wybierała się do łóżka.
Suknia Claires Danes jest ładna, ale zdecydowanie za duża. Aktorka prezentuje się, jakby pożyczyła kreację od większej koleżanki albo podkradła ją starszej siostrze. Ale SAG Awards to nie liceum - na czerwonym dywanie trzeba wyglądać idealnie. Inaczej trafia się do takich galerii jak ta.
W ubiegłym roku każdemu pojawieniu się aktorki towarzyszyły zachwyty nad jej stylem i sposobem, w jaki nosi nawet "najtrudniejsze" kreacje. Wygląda na to, że dobra passa się skończyła - chyba pierwszy raz Lupicie powinęła się noga.
Faktycznie, wszystkiego jest tu za dużo, a gwiazda zamiast błyszczeć, wydaje się trochę przytłoczona.
Kiepsko dobrany kolor i za długa kreacja to nie najlepsza decyzja. W tym przypadku stylista zdecydowanie się nie popisał.
Suknia od Diora, którą wybrała Rosamund Pike, to śmiały wybór. Nie jest to typowa kreacja na czerwony dywan i za odwagę na pewno należy się aktorce duży plus. Niestety, gwiazda wygląda jakby ubrała się w za duży namiot. I choć obok tej stylizacji trudno przejść obojętnie, trudno nazwać ją zachwycającą.