Etta James nie żyje!

Etta James urodziła się w 1938 roku w Los Angeles. Swojego ojca nie znała. Jej matka miała 14 lat, kiedy zaszła w ciąże. Gdy była małą dziewczynką, śpiewała gospel. Już wtedy przejawiała niezwykłe zdolności muzyczne. To była tylko kwestia czasu, kiedy jej głos i piosenki będą znać ludzie na całym świecie.

Etta często mówiła:

Sama wybieram piosenki. Wszystko o czym śpiewam sama przeżyłam. Nie śpiewam o rzeczach, o których nic nie wiem.

A miała o czym śpiewać, bo jej życie było jednym z barwniejszych, jeżeli chodzi o gwiazdy sceny muzycznej.

Była jedną z pierwszych muzycznych skandalistek. Na scenie nie szczędziła słów krytyki i zachowywała się bardzo swobodnie. W jednym z wywiadów na złośliwe uwagi pod swoim adresem odpowiedziała tak:

Ciągle słyszę, że Etta James jest bardzo wulgarna! Jak w ogóle mają czelność coś takiego mówić? Jestem wulgarna, bo tańczę na krześle? Mam więc nic nie robić i spokojnie stać? Przecież muszę się jakoś ruszać.

Bardzo długo było głośno o jej kłótni z inną popularną artystką, Beyonce. James czuła się urażona, że to Knowles dostąpiła zaszczytu zaśpiewania jej największego hitu, "At Last", podczas inauguracyjnego balu zorganizowanego 20 stycznia 2009 roku dla Baracka Obamy. Podczas koncert w Seattle powiedziała do fanów:

Nie mogę znieść tej Beyoncé. Mogłabym skopać jej tyłek!

Prywatnie była żoną Jamesa Artisa Millsa. Ich małżeństwo przetrwało czterdzieści lat. Jednak nie wykluczano, że wokalistka w tym czasie  miała sporo romansów, na przykład z producentem muzycznym Leonardem Chessem.

Nie da się ukryć, że Etta Jamee była niezwykle utalentowaną artystką. Zasłynęła takimi przebojami jak "The Wallflower" czy "Good Rockin' Daddy", które znacząco przyczyniły się do rozwoju rock'n'rolla. Jej muzyczne osiągnięcia to dwadzieścia sześć płyt. Do jej rąk powędrowało sześć nagród Grammy i siedemnaście Blues Music Awards. W 1993 roku wprowadzono ją do Rockandrollowej Alei Sław, a magazyn "Rolling Stone" umieścił ją na 22. miejscu swojej listy stu najlepszych wokalistek wszech czasów oraz na 67. pozycji w rankingu na najlepszego artystę w historii.

Na jej piosenkach wychowało się wielu ludzi. Etta James była także inspiracją dla innych muzyków. Christina Aguilera, która pięć lat temu spotkała się ze swoją idolką na wspólnej sesji zdjęciowej do magazynu "InStyle" opowiada:

Przed tym spotkaniem byłam kłębkiem nerwów, bo Etta jest moją ukochaną piosenkarką, więc możliwość spotkania z nią to prawdziwy zaszczyt. Dorastałam, słuchając jej piosenek, więc teraz mogę umrzeć szczęśliwa!

Etta James miała charakterystycznie brzmiący głos.

Głęboki i szorstki.

W szkole powiedziano mi, że śpiewam kontraltem. Wtedy nie wiedziałam nawet, co to takiego jest. Okazało się, że to po prostu kobiecy głos z męską głębią wspominała piosenkarka.

W dniu jej śmieci na pewno zakończył się pewien okres w historii muzyki. Jedno jest pewne, wszyscy zapamiętają Ettę James jako artystkę uzależnioną od...muzyki.