Znany chyba wszystkim, popularny kanadyjski wokalista, obchodzi dzisiaj swoje 18-ste urodziny. Wieczny chłopiec po 4 latach kariery wchodzi właśnie w dorosłe życie. Przypomnijmy sobie, jak to się stało, że zwykły chłopak z sąsiedztwa zyskał międzynarodową popularność!
Niewielu pamięta, że kariera młodego wokalisty rozpoczęła się na portalu Youtube, gdzie Bieber wrzucał nagrane przez siebie covery. Dużą sławę przyniosło mu wykonanie piosenki swojego imiennika Justina Timerlake'a, "Cry me a River". Wkrótce miały nastąpić duże zmiany w życiu 14-latka z charakterystyczną grzywką.
Zauważony za pośrednictwem Internetu Bieber podpisał kontrakt z wytwórnią muzyczną, który zaowocował debiutanckim albumem " My World". Na listach przebojów zaistniał wielkim hitem "One Time", stając się jednocześnie idolem i bożyszczem nastolatek. Inne hity, takie jak "Baby", czy "Never Let You Go" ugruntowały jego pozycję w branży muzycznej. Fanki zaczęły tłumnie przychodzić na jego koncerty, jego płyta zyskała status platynowej, tym samym Bieber stał się gwiazdą świadomego formatu.
Nie trzeba było długo czekać, by producenci filmowi dostrzegli w nim kurę znoszącą złote jaja. Niepełnoletni Bieber ma już na swoim koncie... film biograficzny! Kto by pomyślał, że młodość artysty może być tematem prawie dwugodzinnego filmu. "Never Say Never" oczywiście stał się kinowym hitem, a sam Bieber ma na swoim koncie film, w którym gra... główną rolę. To się nazywa sukces! Czekamy na drugą część!
Media zaczęły śledzić poczynania młodego wokalisty. Paparazzi przyłapali Biebera na spotkaniach z inną wokalistką młodego pokolenia, Seleną Gomez. Wkrótce po tym zaczęli pojawiać się razem na oficjalnych imprezach, wzbudzając zainteresowanie wśród innych gości i fotoreporterów. Trzeba przyznać, że medialny związek dodatkowo przyczynił się do jego popularności. Ostanio pojawiły się plotki, że para planuje wziąć ślub.
W zeszłym roku pojawiły się spekulacje, że niepełnoletni Justin Bieber zostanie... ojcem! Na okładce amerykańskiego magazynu "Star" pojawiło się zdjęcie młodej kobiety z dzieckiem. Fanka twierdziła, że to właśnie Justin jest jego ojcem. Co więcej- zdradziła, że mógł to być jego pierwszy raz:
Oczywiście Bieber zdementował plotki, które mogły zaszkodzić jego związkowi z piękną Seleną. Zdecydował się na zrobienie testu DNA, który przyniósł wynik negatywny. Piosenkarz został oczyszczony z zarzutów ojcostwa i mógł ponownie cieszyć się wizerunkiem grzecznego, niewinnego chłopca.
Na początku tego roku Bieber był okładkową gwiazdą amerykańskiego magazynu "V". Wyretuszowanej, niemęskiej sesji zdjęciowej towarzyszył wywiad udzielony przez młodą gwiazdę. Tłumaczył, jaką rolę w jego życiu pełni religia i Kościół.
Na dowód swej religijności wytatuował sobie nawet wizerunek Jezusa.
Portal plotek.pl, życzy Justinowi trochę większego zarostu,
jeszcze lepszych samochodów,
i jeszcze bardziej komercyjnych piosenek. O ile to w ogóle możliwe. Sto lat Justin!
A Wy, czego życzycie osiemnastoletniemu wokaliście?