Edyta Górniak udzieliła wywiadu, w którym wspomniała postać Krzysztofa Krawczyka. Zdradziła, jak zapamiętała jego żonę oraz wspólne występy ze zmarłym artystą.
Diwa na łamach "Na żywo" wyraziła się w ciepłych słowach o Krzysztofie Krawczyku. Choć ich relacja była oparta tylko na współpracy zawodowej, to muzyk zrobił na artystce niezwykle dobre wrażenie. Zaznaczyła, jak bardzo był oddany publiczności.
Mogłam obcować z nim jedynie w zakresie współpracy. Był bardzo ciepłą osobą. Zawsze uprzejmy, spokojny, łagodny. Podczas prób i przygotowań do naszego wystąpienia, zaskoczona byłam tym, jak panuje nad stresem. Jakby radość bycia z publicznością w żadnym stopniu go nie paraliżowała.
Diwa wspomniała także o żonie artysty. Zauważyła, jak była mu oddana i jak obydwoje byli w sobie bardzo zakochani.
Bardzo charakterystyczne dwie rzeczy, które zapamiętam, to jego wielka skromność i to, jak zawsze z zaufaniem i miłością był wpatrzony w swoją żonę, panią Ewę. W jakiś magiczny sposób wpływała na jego komfort artystyczny. Była na każdej próbie. Była przy nim zawsze.
Górniak została zapytana także o ulubioną piosenkę z repertuaru Krzysztofa. Bez wahania odpowiedziała, że jest to ta, którą mieli okazję wspólnie razem wykonać.
Dzięki naszemu wspólnemu występowi na jubileuszu Krzysztofa w Sopocie chyba najbardziej już teraz uwielbiam utwór "My Cyganie".