• Link został skopiowany

Małgorzata Ostrowska-Królikowska opowiedziała o życiu po stracie męża. "Wszystko mi go przypomina. Czasem krzyczę na niego"

Małgorzata Ostrowska-Królikowska w najnowszym wywiadzie zdradziła, jak wygląda jej życie po stracie męża - Pawła Królikowskiego. Aktorka przyznaje, że do tej pory trzyma wszystkie rzeczy po mężu.
Małgorzata Ostrowska-Królikowska
instagram.com/malgorzata_ok/KAPIF

Niedługo minie rok od śmierci Pawła Królikowskiego. 27 lutego 2020 roku po wielomiesięcznej hospitalizacji aktor zmarł w wieku 59 lat, zostawiając żonę i piątkę dzieci. Wdowa po artyście, Małgorzata Ostrowska-Królikowska udzieliła wywiadu magazynowi "Świat kobiety", w którym opowiedziała o swoim życiu po utracie męża.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska o życiu bez męża

Małgorzata Ostrowska-Królikowska w rozmowie ze "Światem kobiety" przyznała, że do tej pory nie pozbyła się rzeczy po mężu. W ich domu nadal są jego ubrania, a co poniektóre z nich nosi nawet ich córka.

Wszystko mi go przypomina. Do tej pory wiszą w szafie jego ubrania. Jeszcze do niedawna na krześle leżała przerzucona przez oparcie jego kamizelka. W końcu oddałam ją jego ojcu. "Tata, weź tę kamizelkę i płaszcz" - poprosiłam. Ucieszył się, że ma rzeczy po ukochany synu. Czasem Marcyśka zakłada za obszerne na nią swetry Pawła, fajnie w nich wygląda. Nie potrafię rozstać się z jego rzeczami - mówiła.

Aktorka dodaje, że wciąż czuje obecność zmarłego męża w domu. Przyznaje, że czuje się nieco dziwnie, gdy nagle z telewizora słyszy jego głos.

Paweł cały czas jest z nami, w naszym domu. Czasem włączam telewizor i nagle słyszę jego głos, właśnie leci jakiś serial czy film, w którym grał. To takie dziwne uczucie. Trudne, a jednocześnie miłe, że został w jakimś sensie - dodała aktorka.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska zdradziła, że trudne chwile przychodzą dość często. Zdarza jej się denerwować na męża, że ją zostawił. Co więcej, opowiedziała również, jak Paweł Królikowski odnalazłby się w czasach pandemii.

Pewnie, że się wściekam. Czasem krzyczę na niego, że zostawił mnie samą, jeszcze w tę pandemię. I wiem, że mnie słyszy, może tylko śmieje się cichutko, bo Paweł nie wytrzymałby tych rygorów, w których teraz musimy wszyscy żyć. Cwaniaczek, tydzień przed pandemią zabrał się po prostu z tego świata - wyznaje aktorka.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska przyznała, że nie mogła się załamać, ponieważ ma dzieci, dla których musi być silna. Aktorka dodała, że najtrudniej było zrozumieć wszystko ich najmłodszemu 12-letniemu synowi Ksaweremu.

Zobacz wideo "Ranczo" - bajka, którą pokochali polscy widzowie
Więcej o: