• Link został skopiowany

Monika Kuszyńska wróciła wspomnieniami do czasów po wypadku. "Nie mogłam spojrzeć w lustro, czułam odrazę do siebie"

Monika Kuszyńska w najnowszym wywiadzie zdecydowała się powrócić wspomnieniami do niełatwych powypadkowych miesięcy. Artystka opowiedziała o trudnej i długiej drodze do samoakceptacji - zakończonej sukcesem.
Monika Kuszyńska
screen z yt, instagram.com/monika_kuszynska_official

Monika Kuszyńska w 2016 uległa wypadkowi, który zmienił jej życie. Wskutek odniesionych obrażeń od tamtego momentu piosenkarka porusza się na wózku. Wokalistka wielokrotnie udowodniła już, że niepełnosprawność nie jest przeszkodą w byciu szczęśliwą i spełnioną. W ostatnim wywiadzie gwiazda wróciła jednak wspomnieniami do trudnych czasów, kiedy inaczej patrzyła na to, co ją spotkało.

Zobacz wideo

Monika Kuszyńska przywołała wspomnienia z czasów po wypadku

Monika Kuszyńska była gościem instagramowego programu Agaty Młynarskiej "Agata się Kręci".  W szczerej rozmowie wokalistka wróciła do czasów tuż po wypadku. Opowiedziała o tym, jak trudna i długa była jej droga do samoakceptacji.

Przez kilka miesięcy nie mogłam spojrzeć w lustro, czułam odrazę do siebie. To było straszne, jakby ktoś włożył mnie w inne ciało, którego nie akceptuję. Ale to dało mi siłę i poukładało moje wartości - wyznała.

W rozmowie z Młynarską Kuszyńska przywołała też pewne przykre wspomnienie z czasów, kiedy jeszcze nie w pełni akceptowała sytuację, w której się znalazła:

Dużo się mówi o litości. Miałam jedną taką sytuację na początku, kiedy zaczęłam wychodzić z domu. Byłam z moją siostrą i przyjaciółmi w restauracji. Wtedy jeszcze byłam zahukana, bałam się. To było wielkie wyjście, czułam, że wszyscy się gapią. To był problem w mojej głowie. Trafiliśmy na parę starszych ludzi i  pan zwrócił się do mojej siostry ze współczuciem. On chciał dobrze: "My też taką mamy w domu". To mnie ukłuło.

Pomimo trudnych doświadczeń Monice Kuszyńskiej udało się zaakceptować siebie i zrozumieć, czym jest prawdziwe poczucie własnej wartości. Przełomowy i oczyszczający okazał się bowiem moment, kiedy wokalistka zdała sobie sprawę, że powrót do pełnej sprawności nigdy nie będzie możliwy i kiedy zdecydowała się wrócić na scenę.

Więcej o: