Rozmowa Magdaleny Środy z Weroniką Rosati poruszyła wiele osób. Gwiazda szczerze wyznała, że jej były partner znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie, co doprowadziło do rozpadu ich rodziny.
Choć od publikacji wywiadu minęło kilka dni, wciąż mówi się o tym, co spotkało aktorkę. W końcu Rosati ponownie zabrała głos i zaapelowała do czytelników w swoim felietonie, jaki ukazał się na "Wysokich Obcasach".
Aktorka zaczęła swój tekst od wniosku, że warto było udzielić tak szczerego wywiadu. Od jego publikacji regularnie dostaje wiadomości ze słowami wsparcia.
Jestem przykładem, że trzeba i można pokonać ten lęk, na którym żerują nasi oprawcy. Nie milczcie, zostaniecie wysłuchane tak jak ja zostałam wysłuchana. Uwierzymy Wam" - pisze Weronika Rosati
Aktorka przekonuje czytelników, że warto mówić głośno o takich problemach jak doświadczanie przemocy, a przerwanie milczenia jest początkiem rewolucji.
Jeśli moja rozmowa z Magdą Środą poruszyła Was i wywołała tak żywą reakcję, warto było. Warto było: narazić się na ataki i niedowierzanie, krytykę wpływowych i ustosunkowanych. Warto było nawet wystawić się na hejt.
Na końcu opowiedziała o strachu, jaki wciąż jej towarzyszy.
Strach przed moim byłym partnerem tkwi we mnie dziś równie mocno jak w czasach, gdy się nade mną znęcał. Boję się go i mówię to odważnie, bo wiem, że i Wy boicie się swoich oprawców - lęk i ból są nieuleczalne i nie kończą się. Bójmy się więc razem, ale nie dajmy się. Nawet wtedy, gdy sprawca przemocy zaprzecza, manipuluje faktami, zarzuca kłamstwo. Papier wiele zniesie, sąd nie.
Myślicie, że Weronika udowodni w sądzie winę byłego partnera?
KS