Ewa Farna we wrześniu poślubiła swojego wieloletniego partnera, Martina Chobota. Ceremonia owiana była tajemnicą. Nie od dziś wiadomo, że wokalistka mocno strzeże swojej prywatności. Dziennikarzom "Party" udało się jednak dowiedzieć, co zmieniło się po ślubie.
Piosenkarka powiedziała, że w Czechach wielu młodych ludzi mieszka ze sobą bez ślubu. Ich zdaniem, sakramentalne "tak" nic nie znaczy i jest traktowane jako rodzaj prawnej umowy. Farna dodała, że nie krytykuje takiej postawy, ale ona sama ma inne podejście:
Dla mnie bycie żoną to coś więcej, podoba mi się ten rodzaj obowiązku i poczucia, że zawsze, nawet w kryzysie, będziemy dalej o siebie walczyć - powiedziała w rozmowie z "Party".
Ewa zdradziła także, dlaczego tak ważne jest dla niej zachowanie w sekrecie szczegółów uroczystości. Przypomnijmy, że ślubie poinformowała fanów kilka dni po zawarciu związku małżeńskiego.
Czuję, że dałam ludziom swoje dzieciństwo, daję codziennie bardzo dużo z siebie i więcej prywatności, niżbym chciała. Ale tak intymnego momentu, jak ślub nie chciałam dzielić z obcymi. Walczyłam, by szczegóły uroczystości były w pamięci najbliższych, nie całego narodu.
Jak widać, młoda gwiazda poważnie podchodzi do nowej roli. Widać, że jest bardzo szczęśliwa i cieszy się z nowego etapu życia. A jej wyznanie przywraca wiarę w udane związki. I tak trzymać!
AW