Daria Zawiałow pojawiła się w programie "Kuba Wojewódzki", gdzie zagrała jedną ze swoich piosenek. 27-letnia piosenkarka znakomicie czuła się na kanapie samozwańczego króla TVN i żartowała sobie z jego wieku.
Wojewódzki zaczął nietypowo, bo... od komplementu.
Masz piękne nogi, ale masz męża, więc to koniec komplementów - uciął.
Później rozmowa zeszła na temat małżeństwa.
Czego dowiedziałeś się o małżeństwie przez te dwa lata? - zaczął Wojewódzki.
Jest zaj**iście. My z Tomkiem bardzo się kumplujemy, gramy w jednym zespole, jest super - chwaliła się Zawiałow.
Po tym wstępie Wojewódzki próbował porozmawiać o najnowszej płycie Zawiałow -"Helsinki". Po opowiedzeniu wielu anegdot, w końcu powiedział.
Ta płyta jest kapitalna. (...) Piszesz bardzo literackie teksty.
Dziękuję, staram się. (...) Ta płyta to moje obserwacje ostatnich lat - opowiadała Zawiałow.
Merytoryczna rozmowa szybko się skończyła. Wojewódzki wszak wolał rozmawiać o byłych miłościach piosenkarki.
Kim był ten kochanek z Tunezji? - pytał
O 21.00 wymknęłam się z pokoju hotelowego, który dzieliłam z rodzicami. Miałam wtedy 15 lat. To był Włoch i on robił tatuaże w hotelu, powiedział, że musi mnie zabrać na wycieczkę. Pojechałam z nim, a po 15 minutach się rozpłakałam, że tata mnie zabije. On mnie więc odwiózł kulturalnie na miejsce - opowiadała.
Na koniec artystka zdradziła, że nie ma jeszcze planu "B" na życie. Widzowie mogli usłyszeć też jedną z piosenek z jej najnowszej płyty Piosenkarka wykonała ją na scenie w studiu Wojewódzkiego.
AG