Robert został poturbowany przez konia na planie filmu "Woda dla słoni". Dosiadł jednego z ogierów, a on błyskawicznie zrzucił go z siodła i przerażony aktor znalazł się na ziemi. Ekipa filmowa musiała natychmiast uspokoić aktora, że nie będzie musiał dosiadać konia w żadnej ze scen filmu. Jak się okazało, Robert się ich... boi! Jak sam przyznaje, nigdy nie był zbyt dobry w przejażdżce konnej. Dlaczego więc zdecydował się zaryzykować i wskoczyć na prawdziwego ogiera na planie filmu? Tego nigdy się nie dowiemy.