Wygląda na to, że Dominik podjął bardzo dobrą decyzję, kiedy postanowił rzucić gry komputerowe i pójść do szkoły tańca. Na castingu we Wrocławiu zatańczył w taki sposób, że cała publiczność wstała. Pomimo lekkiego sprzeciwu Michała jury zdecydowało się dać mu szansę na wyjazd do Casablanki. Nie miało zresztą innego wyjścia, bo ludzie siedzący w studiu krzyczeli: "Bilet! Bilet! Bilet!".
Jego liryczny jazzowy występ sprawił, że Agustin zamiast ocenić jego taniec - podziękował mu.
Jesteś Artystą przed duże "A". To piękne, że potrafisz zamienić się w ten taniec i to mi się strasznie podobało, wiesz? Bardzo niewiele osób ma taką wrażliwość na scenie, jest tak szczerym i prawdziwym jak ty. Dlatego naprawdę dziękuję ci za dzisiejszy występ.
Obiekcje Michała skomentował bardzo emocjonalnie:
Widziałem twoje występy i nie mogłem oderwać od ciebie oczu, jak tańczyłeś, i nie dlatego, że miałeś wielką technikę, tylko miałeś osobowość i charyzmę. I ten chłopak pokazał nam dzisiaj, że w tańcu nie najważniejsza jest technika, najważniejsze jest serce. I dlatego jedzie do Casablanki!
A co nie podobało się Michałowi? Powiedział, że były lekkie problemy z dłońmi i barkami i niedociągnięcia takie jak kręcenie piruetów nie na relevé (nie stał na palcach kręcąc piruet). Proponował więc dogrywał, ale Agustin Egurrola się na nią nie zgodził.
Przypomnijcie sobie ten występ: