Tomasz Stockinger będzie musiał ponieść konsekwencje swojego szczeniackiego wybryku. Kobieta poszkodowana w wypadku samochodowym, który aktor spowodował pod wpływem alkoholu (miał we krwi 2,3 promila alkoholu) żąda od Stockingera 100 tys. zł. Pierwsza rozprawa odbyła się wczoraj przed Sądem Rejonowym w Piasecznie.
Jak podaje se.pl , zarówno poszkodowana jak i sprawca wypadku nie stawili się przed sądem. Kolejna rozprawa odbędzie się w maju. Obie strony muszą do tego czasu porozumieć się w kwestii odszkodowania dla Moniki R. Myślicie, że Tomkowi upiecze się? W końcu kiedyś promował BEZPIECZEŃSTWO na drodze.
Szaza