Choć od rozstania Kuby Wojewódzkiego i Anny Muchy minęły już ponad dwa lata, znany dziennikarz nadal wspomina o swojej byłej w felietonach, które pisze dla "Polityki". Tym razem przyczepił się do jej starań o wygodną pracę w TVN-ie.
W TVN trwa walka o schedę po Weronice M.P., jurorce programu "YCD". Do wzięcia jest fucha sędziego oceniającego za stołem (nie mylić z pod stołem) młodych tancerzy. Kandydatki są podobno trzy: Urbańska, Mucha i Mandaryna. Jedna podobno ładnie tańczy, inna śpiewa, a kolejna nic nie umie. Trwa ustalenie, która jest która - napisał Wojewódzki w swoim feletonie w "Polityce".
Łatwo się domyślić kogo ma na myśli Kuba. W końcu Urbańska jest zawodową piosenkarką, a Mandaryna zawodową tancerką. Mucha próbowała i tańczyć i śpiewać. To pierwsze idzie jej zdecydowanie lepiej. Pytanie tylko po co Wojewódzki ciągle jej dogryza?