Aktor wielokrotnie wspominał, że nie lubi popularności, nie rozumie, dlaczego nagle wszyscy się nim interesują. Powtarza, że jest normalnym chłopakiem, który chce wieść zwyczajne życie. A to, że zagrał Edwarda Cullena ...To po prostu jedna z wielu postaci, w które się wcielił.
Robert nie rozumie tego, co robią fanki. W USA, gdzie przebywa od dłuższego czasu, nie może wyjść spokojnie na kawę, czy na spacer, ciągle towarzyszą mu różne dziewczyny. Gwiazdor jest zły na portale społecznościowe, które wskazują miejsce jego pobytu, ułatwiając ludziom zbliżenie się do niego.
Nie pamiętam już, jak wyglądało moje normalne życie. Dzięki internetowi, ludzie wiedzą gdzie jestem, skrzykują się i pojawiają się w miejscu, w którym akurat przebywam w jakieś pół godziny. Nauczyłem się, że nie mogę pozostawać w jednym miejscu dłużej niż 20 minut. - wyznał Rob w jednym z wywiadów
Największe wyzwanie to poradzenie sobie z tłumem. Jestem cichą, skrytą osobą. To straszne...Człowiek musi się trochę zmienić. Iść spokojnie ulicą wśród wrzasków. - dodaje
Kotek ma nadzieję, że to oblężenie niedługo się skończy i ludzie w końcu dostrzegą w Robercie jego samego, a nie Edwarda ...Niestety, w tej chwili jest raczej postrzegany jako przystojny wampir, a nie utalentowany aktor.
