Iwona Węgrowska do końca życia nie zapomni swojego występu w programie Hit Generator. Oczywiście nie dlatego, że wygrała. Wypadła fatalnie i została skrytykowana przez jurorów. W rozmowie z "Życiem na gorąco" Iwona zdradza kulisy tego programu.
Przed występem w Hit Generatorze ktoś wlał mi do picia jakiś środek. Wyszłam na scenę ze spalonymi strunami głosowymi. Jak mogłam zaśpiewać? Spalone gardło leczyłam przez dwa miesiące. To była gorzka lekcja - stwierdziła Węgrowska.
Chodzi o ten występ:
W tych ciężkich chwilach Iwona mogła liczyć na pomoc swojego chłopaka.
Dzięki jego wsparciu łatwiej mi poruszać się w tym bagnie, którym jest polski show-biznes - stwierdziła Iwona.
Chodzi o tego faceta, z którym Węgrowska przyjechała do Sopotu. "Życie na gorąco" dowiedziało się, że jej chłopak ma 33 lata, pochodzi z Łodzi i jest biznesmenem. A nie wygląda...