Chodzi przede wszystkim o młodych ludzi, którzy są reprezentantami kultury emo. Gerard Way i cały zespół My Chemical Romance z pewnością wpisują się w ten nurt, dlatego też martwi ich nieustająca nagonka na emo w Meksyku.
Podczas ostatniego koncertu grupy w Mexico City Gerard Way poświęcił chwilę, by nawołać do pokoju względem emo:
- Słyszeliśmy, że dochodziło tutaj do wielu ataków na ludzi określanych jako "emo". Jesteśmy tu po to, by dać rockowe show. Nie chcemy tu dziś żadnej przemocy - ani w stosunku do emo, ani do nikogo innego.
Dobrze powiedział! Kotek też jest przeciwnikiem wszelkiej agresji, więc w 100% popiera Gerarda i MCR !