Więcej ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Marianna Schreiber w niedzielę wyszła na ulice Warszawy i dołączyła do osób biorących udział w proteście przeciwko tzw. ustawie "lex TVN". Celebrytka przyznała, że jest jedyną żoną ministra, która walczy o wolność. Mimo to jej zachowanie spotkało się z krytyką męża, Łukasza Schreibera. Na Twitterze niedoszłej modelki pojawił się wpis, z którego wynika, że nie została zaproszona na rodzinne święta ze względu na polityczne zaangażowanie, którego nie pochwalają jej bliscy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Buntowniczka, romantyczka. TikTok Marianny Schreiber odsłania kolejne oblicza. "Kiedy widzę mężczyznę w garniturze..."
Marianna Schreiber głośno mówi o swoich poglądach, których nie podziela jej mąż. Teraz poinformowała, że niezgoda w kwestiach politycznych doprowadziła do tego, że celebrytka nie zasiądzie z rodziną przy jednym stole podczas Wigilii. We wpisie na Twitterze nie ukrywała rozżalenia.
W rodzinie politycznej jesteś zaproszony na Święta, gdy prezentujesz te same poglądy. W przeciwnym razie okazuje się, że nie zasługujesz na miejsce przy stole - czytamy.
Zszokowani fani z początku nie wierzyli, że rodzinny konflikt może urosnąć do takich rozmiarów, że celebrytka zostanie wykluczona ze świątecznej imprezy. Marianna szybko rozwiała wątpliwości.
Serio ktoś panią nie zaprosił za poglądy? - dopytywali użytkownicy Twittera.
Przykre, a prawdziwe - zareagowała Schreiber.
Marianna Schreiber w mediach społecznościowych podkreśla, że chce łamać stereotyp dotyczący tego, że żonie polityka nie wypada czegoś robić. Wszystko wskazuje na to, że jej najbliższa rodzina nie rozumie kierujących nią pobudek.