Fame MMA. Kolejna walka Normana Parke'a zakontraktowana. W oktagonie ponownie zobaczymy profesjonalnego zawodnika

Norman Parke poinformował fanów, że w najbliższym czasie ponownie zawalczy dla Fame MMA. Kim może być rywal? Rzucił rękawicę znanemu raperowi.

Więcej o nadchodzącej gali Fame MMA przeczytasz na Gazeta.pl

Norman Parke po raz ostatni pojawił się w oktagonie Fame MMA w październiku tego roku. Były zawodnik zmierzył się z Borysem Mańkowskim w trwającej 15 minut jednorundowej formule bokserskiej w małym rękawicach. Po przegranej walce wieczoru z Tasmańskim Diabłem Parke miał już więcej nie zawalczyć w federacji. 

Zobacz wideo Jak Danny Ferreri opisałby swojego przeciwnika z Fame MMA - Wardęgę?

Zawodnik z Irlandii Północnej opublikował na Instagramie post, w którym przedstawił plany na nadchodzący rok. Norman Parke ponownie podpisał kontrakt z federacją Fame MMA. Na ten moment nie wiadomo ile walk stoczy w najbliższym sezonie.

Nowy kontakt został dziś podpisany. W następnym roku walczę dla FAME MMA - poinformował Norman Parke na Instagramie.

Norman Parke wyzwał do walki Popka

Po porażce z Borysem Mańkowskim Norman Parke rzucił rękawice innemu zawodnikowi federacji. Jego potencjalnym zawodnikiem mógłby być Paweł Popek Mikołajuwa. Oczywiście całość musiała się odbyć w stylu Irlandczyka.

Popek Monster, gdzie jesteś s**o? Tu będzie prawdziwa walka, podpisz kontrakt dz***o, nie bój się, zróbmy to - Norman Parke rzucił wyzwanie Popkowi.

Jeden z pojedynków Popka się nie odbył. Wiemy dlaczego

Popka mieliśmy okazję zobaczyć podczas walki na siódmej odsłonie Fame MMA. Raper w pierwszej rundzie pokonał Damiana Stiflera Zduńczyka. W karcie walk Fame MMA 9 pojawiło się między innymi zestawienie z Patrykiem Kizo Wozińskim. Pojedynek nie odbył się ze względu na wieloodłamowe złamanie kości śródręcza.

Norman Parke zwyciężył podczas jubileuszowej gali Fame MMA

Norman Parke zadebiutował w federacji podczas 10. odsłony Fame MMA. Były zawodnik UFC zmierzył się w formule bokserskiej z Kasjuszem Don Kasjo Życińskim. Zwycięstwo Irlandczyka wywołało oburzenie ze strony Boxdela, który postanowił złożyć protest. Ten finalnie został odrzucony.

Więcej o: