Fan sugeruje, że Magdalena Stępień kupuje ubrania za pieniądze z alimentów Rzeźniczaka. "Nawet by nie starczyło"

Magdalena Stępień otrzymała dość nietypowe i bezpośrednie pytanie od internauty, który był ciekawy, w jaki sposób celebrytka zarabia na markowe ubrania i drogie stylizacje. Dawna partnerka Jakuba Rzeźniczaka zareagowała. Wbiła szpilę piłkarzowi.

Magdalena Stępień zapewnia, że nauczyła się żyć bez ojca swojego dziecka. Najgorsze momenty po rozstaniu i bolesnym porodzie ma już za sobą. Młoda mama samodzielnie wychowuje syna Jakuba Rzeźniczaka, ale wciąż nie może całkowicie odciąć się od przeszłości. Nie pomagają jej w tym również internauci. W sieci nadal pojawiają się pojedyncze komentarze, które nawiązują do byłego partnera uczestniczki "Top Model". Tym razem Stępień zmierzyła się z bezpośrednim pytaniem o finanse. Mówi wprost o alimentach od piłkarza.

Magdalena Stępień nie korzysta z alimentów od Rzeźniczaka. "Nawet by nie starczyło"

Jeden z użytkowników Instagrama nie mógł poskromić swojej ciekawości i zapytał, skąd Magdalena Stępień ma fundusze na zakup drogich ubrań, w których pozuje do wrzucanych do sieci zdjęć. 

Skąd pieniądze na takie drogie ciuchy?

Fani młodej mamy w ostrych słowach skrytykowali śmiałka, ale jedna z odpowiedzi na to pytanie rozjuszyła samą Stępień. 

Z alimentów - zasugerowała inna internautka.
Zobacz wideo Magdalena Stępień wróciła na Instagram po długiej nieobecności!

Modelka nie przeszła obojętnie obok tej wypowiedzi. Zareagowała, dosadnie tłumacząc, że alimenty od piłkarza są przeznaczane wyłącznie na zaspokojenie potrzeb dziecka. Dodatkowo wbiła szpilę sportowcowi i uznała, że jego ojcowska hojność i tak nie jest zbyt duża, biorąc pod uwagę wysokość otrzymywanego przez obrońcę Wisły Płock wynagrodzenia.

Alimenty są na dziecko, a nie na mnie - to raz. A dwa - gdybym nawet chciała z nich skorzystać, to by nie starczyło - skwitowała.

Myślicie, że Jakub Rzeźniczak zareaguje na tę zaczepkę?

Więcej o: