Profil Agnieszki Włodarczyk na Instagramie ewidentnie przejął jej nowo narodzony syn. Świeżo upieczona mama nie tylko pokazuje zdjęcia uroczego malucha, ale również dzieli się z internautkami przemyśleniami na temat rodzicielstwa oraz ciążowymi i okołoporodowymi doświadczeniami, które dotyczą pierwszej podróży z dzieckiem czy wyboru imienia i szpitala.
Partnerka Roberta Karasia zapewnia, że z dystansem podchodzi do powrotu do formy sprzed ciąży. Bez presji i "bez dołowania się" sprawdza jedynie, ile zdążyła zrzucić w siedem dni. Staje na wadze i zaskoczona analizuje liczby.
Z 20 kilogramów "nadwagi" - mówi ze zdziwioną miną.
A teraz z ciekawości zobaczymy, ile spadło kilo - zapowiedziała celebrytka i na oczach internautów stanęła na wadze.
Choć gwiazda skupia się wyłącznie na małym Milanie i podobno nie w głowie jej teraz diety, miała nadzieję, że waga stopniowo i naturalnie spada. Masa ciała matki pomniejsza się bowiem po porodzie o masę ciała dziecka, łożyska i płynu owodniowego.
Bez ciśnienia, ale jestem ciekawa po prawie tygodniu od porodu. Spadło osiem z prawie 20 kg "nadwagi" - zakomunikowała z niekrytym zaskoczeniem.
Zdumiona Włodarczyk poczuła zawód? Raczej nie. Aktorka przekonuje, że wymiary i wygląd nie są dla niej aktualnie priorytetem.
Mówicie do mnie, że nie ma co się dołować ośmioma kilogramami, ale ja się w ogóle nie dołuję. Ja tylko z ciekawości chciałam zobaczyć, jak to schodzi, bo lekarz powiedział, żebym na początku się nie ważyła, bo kroplówki i coś tam. Żebym wróciła do domu i na spokojnie się zważyła. Więc wyszło osiem i wcale mnie to nie martwi, żeby była jasność.
Doceniacie jej zdroworozsądkowe podejście do tematu tracenia na wadze po ciąży?