Olga Bołądź w zeszłym tygodniu po raz pierwszy zaprezentowała się w blond włosach. Tym razem mogliśmy ją zobaczyć po raz kolejny w tym kolorze, zdecydowała się jednak spiąć je tak, by wyglądały na o wiele krótsze, niż są w rzeczywistości.
W sobotę 29 maja odbyła się kinowa premiera filmu "Wolka" z Olgą Bołądź w roli głównej. Aktorka gra tam Annę, która warunkowo wychodzi z więzienia, by na wolności załatwić sprawę - odnaleźć Dorotę, z którą ma rachunki do wyrównania.
W związku z premierą odbyło się oczywiście oficjalne wydarzenie, na którym obsada i zaproszeni goście mogli zaprezentować się na ściance. Naszą uwagę zwróciła Olga - miała na sobie kremowy garnitur z czarną, strzelistą klapą. Wydaje się, że dobrała ją idealnie do butów w szpic. Do eleganckiego kompletu aktorka założyła przełamujący element w postaci czarnego, koronkowego biustonosza.
Ponadto, zdecydowała się na skromne upięcie włosów w koka, a grzywkę lekko podwinęła lokówką. Dotychczas aktorka prezentowała się raczej w dłuższych, ciemniejszych falach, dlatego tak ekstremalna zmiana to spore zaskoczenie. Ostatnio relacjonowała wizytę u fryzjera i przyznała wówczas, że od trzech lat ich nie farbowała. Teraz musiała to zrobić - nie był to jedynie jej wybór, a metamorfoza na potrzeby nowej roli filmowej. Wkrótce Bołądź zagra w produkcji "Miłość na pierwszą stronę", w reżyserii Marii Sadowskiej, która będzie miała swoją premierę w 2022 roku.
Korzystna zmiana?
Zobacz też: Olga Bołądź w wyjątkowej stylizacji. Pochodzi z upcyklingu