Ata Postek zyskała popularność dzięki "Hotelowi Paradise", w którym wygrała główną nagrodę. Już 28 maja zobaczymy, jak poradziła sobie w "One night squad". Na Instagramie śledzi ją już teraz prawie 250 tysięcy internautów, którzy stale komentują to, jak wygląda. Co myśli o tym uczestniczka programów rozrywkowych?
Ata Postek już podczas udziału w swoim pierwszym telewizyjnym show miała powiększone usta i zoperowany biust. Internauci zarzucali jej brak naturalności i często sugerowali, że ingerencja w urodę sprawia, że wygląda starzej. Ona jednak za każdym razem zaznaczała, że ma do takich opinii dystans i robi to, co uważa za słuszne. W rozmowie z reporterem Plotka, Cezarym Wiśniewskim, potwierdziła, że nic się w tej kwestii nie zmieniło.
Ja zawsze mówiłam o tym, że jak ktoś się źle czuje w swoim ciele albo nie wiem, odstaje mu ucho, całe życie się zakrywa, ale może to zrobić, to dlaczego nie? Ja nie miałam tak, że musiałam zrobić sobie piersi, ale miała taką opcję, to dlaczego nie? Oczywiście, nie ma co przesadzić, bo można sobie zrobić krzywdę. Ale ja jestem za. Ale dla niektórych ludzi, tak - mówią, że przesadziłam. Teraz też będą komentować, bo mam krostę.
Uczestniczka szczegółowo odpowiedziała na pytanie dotyczące zabiegów. Dosyć regularnie wstrzykuje sobie botoks.
Ja chodzę regularnie na botoks, usta robiłam już dawno temu. Miałam bardzo małe, ale powiększyłam sobie cztery lata temu, a później nosiłam aparat i ta szczęka inaczej wyglądała. W tym roku nie robiłam, może jakieś takie małe dostrzyknięcie. Ale nie żałuję, bo nie miałam górnej wargi, a teraz mam ładne usta - przyznała szczerze.
Najważniejsze, że dobrze się czuje sama ze sobą.
Zobacz też: "Hotel Paradise". Kornelia ma nowy nos i brodę! Porównała zdjęcia. "Efekt jest fenomenalny"