Dorota Szelągowska od początku swojej kariery w mediach kojarzona jest z krótką, blond fryzurą. Gwiazda stawiała dotychczas na wygodę i nie eksperymentowała specjalnie ze swoim wyglądem. Ostatnio była jednak do tego zmuszona. Dlaczego? Szelągowska zamieściła na swoim Instagramie wpis, w którym wytłumaczyła, jakie zdarzenie miało wpływ na jej niedawną metamorfozę.
Gwiazda stacji TVN wyznała, że całkiem niedawno "zdradziła" swojego fryzjera i wybrała się do innego salonu. Dziś bardzo żałuje tej decyzji, ponieważ nowy fryzjer po prostu spalił jej włosy.
Na wiosnę włosy zostały spalone, bo postanowiłam zdradzić Maćka Maniewskiego i poszłam do innego salonu. Kara :). Maciek potem uratował je innym cięciem, cudownym, ale niestety włosów nie dało się uratować i sukcesywnie odpadały :( Teraz pożegnałam się z włosami, ale mam fryzurę - wyznała we wpisie na Instagramie.
Jak możemy przeczytać, Dorota po tych koszmarnych dla niej wydarzeniach próbowała jeszcze uratować włosy u swojego fryzjera, lecz nawet niewiele wskórał. Gwiazda jednak jak zawsze mogła liczyć na wsparcie swoich fanów. Z komentarzy wnioskujemy, iż są oni oczarowani nowym lookiem Doroty.
Bosko, szybko odrosną, lepsze krótsze i zdrowsze, niż zniszczone "resztki". Będzie pięknie.
Pasuje Ci. Fajnie jest!
Ładnemu we wszystkim ładnie.
Ale czad!
Kochana włoski odrosną, ale w krótkich też wyglądasz super - czytamy.
A Wy, co uważacie na temat tej przymuszonej metamorfozy Doroty Szelągowskiej? Na plus?
DH