Doda pojawiła się na imprezie urodzinowej "Party". Wystąpiła w pięknej kreacji i jak zwykle zaszalała z dekoltem. Suknia tak przyciągnęła wzrok, że nikt nie zwrócił uwagi na ważny szczegół. Z jej ręki zniknął jeden z tatuaży.
Nikt nie zauważył, że tatuaż zniknął - napisała na swoim Instagramie.
Wokalistka od kilkunastu lat miała na lewej ręce wytatuowany napis. Krążyło wiele spekulacji na temat jego znaczenia. Doda ozdobiła swoje ciało imieniem niegdyś ukochanego, Radosława Majdana. Zapisała jego imię w języku hindi. Jakiś czas po rozstaniu postanowiła go nieco przerobić. Wtedy zdecydowała się na napis, który miał symbolizować ochronę przed złym losem. Opowiedziała o tym w wywiadzie dla portalu Pomponik.pl.
W związku z moim oczyszczeniem duchowym, postanowiłam zmienić również tatuaż przedstawiający imię mojego niegdyś ukochanego, by nie przypominał mi już więcej o bolesnych przeżyciach. Teraz możecie przeczytać słowo, które ma mnie strzec przed złym losem - czytamy.
Najwidoczniej nie była zainteresowana kolejnymi poprawkami i przeróbkami, więc po prostu się go pozbyła. Nie wiadomo jednak czy poddała się usunięciu tatuażu, czy może to jednak magia kosmetyków, które go zakamuflowały.
Radosław Majdan swego czasu miał na ramieniu wytatuowany wizerunek Dody. On również zdecydował, że nie chce mieć żadnych wspomnień na ciele, dlatego podobiznę wokalistki przerobił na... starego Indianina. Doda raczej nie była zachwycona.
MT