Ostatnio w prasie pojawiły się niepokojące informacje, że Krzysztof Krawczyk został zmuszony do odwołania koncertów, ponieważ stracił głos. Zadzwoniliśmy w tej sprawie do żony artysty, Ewy Krawczyk i okazało się, że doniesienia mediów to plotka. Wokalista świetnie się czuje i odpoczywa nad morzem.
Krawczyk kilka dni temu zachorował na anginę, co uniemożliwiło mu chwilowo pracę. Obecnie wszystkie dolegliwości ustąpiły, wokalista świetnie się czuje, a strata głosu, o której mowa to plotka.
Była jedynie taka sytuacja, że Krzysztof miał anginę i uniemożliwiło mu to chwilowo pracę. Przełożyliśmy trzy koncerty na 26, 27 i 30 października. Nikt nie chce oddać biletów, wszyscy powiedzieli, że poczekają na pana Krawczyka i te koncerty się odbędą - dementuje w rozmowie z Plotkiem żona piosenkarza, Ewa.
Mój mąż wczoraj nawet jednej dziennikarce śpiewał do telefonu, żeby udowodnić, że wszystko w porządku - dodaje.
Sprostowania informujące o stanie zdrowia Krawczyka pojawiły się także na jego stronie internetowej. Oprócz wypowiedzi menadżera, sam wokalista w zabawny sposób odniósł się do sytuacji.
Wyjaśnienia najwidoczniej nie są wystarczające, dlatego jak zapowiedziała nam żona Krawczyka, na jego Facebooku ma pojawić się również wideo, który potwierdzi dobre samopoczucie piosenkarza.
Za chwilę będę kręciła film, gdzie mój mąż na tle morza zaśpiewa piosenkę, żeby udowodnić, że świetnie się czuje, jest w dobrej kondycji. Film, w którym zaprosi na sylwestra do Nowego Sącza i do kupienia nowej płyty "Wiecznie młody" - poinformowała Ewa Krawczyk.
Żona wokalisty zdradziła, że wypoczywają obecnie w Sopocie, gdzie codziennie spacerują i nabierają sił, bo do końca roku czeka ich dużo pracy. W takim razie... czekamy na kolejne koncerty i płyty.
MT
