Polski show-biznes jest mniejszy niż się wydaje, więc kłopotliwe momenty związane z byłymi partnerkami i partnerami nie należą do rzadkości. Pytanie jednak, jak wybrnąć z niezręcznej sytuacji. Zamiast uciekać w popłochu jak Nergal, proponujemy zachować się z równym wdziękiem, jak Olga Bołądź.
Aktorka na Instagrmie rozmawiała na żywo ze swoimi fanami. Chat z uwagą obserwował jej chłopak Sebastian Fabijański. Nagle gwiazdor "Pitbulla" dostrzegł pytanie o Mikołaja Roznerskiego, byłego partnera Bołądź.
O! To dobre - wskazał na pytanie Fabijański.
Czy Mikołaj Roznerski jest dobrym aktorem? - przeczytała pytanie Bołądź.
I zareagowała tak:
Pytanie bardzo ją rozbawiło, a jeszcze bardziej Fabijańskiego, który był bardzo zadowolony z tego, jak podpuścił ukochaną. Aktorka wybrnęła jednak z humorem:
Nie wiem, nie będę oceniać jego zdolności aktorskich - powiedziała z uśmiechem.
Kolejne pytanie wybrała już sama, choć z całą pewnością tym razem to ona puszczała oko do Fabijańskiego.
Podobno Fabijański panią osacza.
Za odpowiedź na to pytanie niech wystarczy gromki śmiech (obojga), a jeśli chodzi o kwestię, czy ich relacja jest udana, Bołądź szybko rozwiała wątpliwości.
Czy jestem szczęśliwa? Jestem BARDZO szczęśliwa - powiedziała aktorka.
ZI