Mimo że Sebastian Fabijański, dostrzegł czającego się paparazzo, nie wydawał się specjalnie przejęty tym faktem.
Związek Olgi Bołądź i Sebastiana Fabijańskiego to świeżynka. Aktorzy, choć spotykają się od niedawna, są nierozłączni. Paparazzo spotkał ich na lunchu w modnej warszawskiej knajpie Sam.
Potem para wybrała się do jubilera. Najpierw ze sklepu wyszedł Fabijański. Ciekawe, czy zapalił po to, by ukoić nerwy. Zakupy w sklepach z biżuterią bywają stresujące. Czyżby ich związek miał wejść na inny poziom?
Potem od jubilera wyszła Bołądź. Wydawała się bardziej zrelaksowana.
Następnie para pojechała do jednej z warszawskich galerii handlowych na zakupy w markecie ze zdrową żywnością.
Koszyk mieli wyładowany po brzegi.
Najciekawszy zakup jednak Bołądź trzymała w ręku. W kąciku prasowym kupili... "Fakt". Zgadnijcie, kto był gwiazdą środowej jedynki? "Gorąca miłość na ulicy" - głosił nagłówek. Jeszcze śmieszniejsze jest, że kupili dwa egzemplarze. I dobrze, nie ma co się kłócić, o to kto będzie czytał pierwszy. To by było tyle w temacie pogardzania prasą brukową...
Olga Bołądź i Sebastian Fabijański nie ukrywają swojego związku. Po raz pierwszy razem pokazali na premierze najnowszego filmu Juliusza Machulskiego "Volta", w którym aktorka gra główną rolę.
Olga Bołądź i Sebastian Fabijański.
Olga Bołądź.