Rafał Brzozowski i jego udział w krajowych eliminacjach do Eurowizji wzbudzał wiele emocji. Powód? Konkursowa propozycja wokalisty, ballada "Sky Over Europe", nie zyskała - delikatnie mówiąc - sympatii odbiorców. Internauci zarzucali Brzozowskiemu, że utwór jest słaby, ma niezbyt nowoczesne brzmienie i... za późno trafił na serwis YouTube, co uniemożliwiło oddawanie na niego głosów.
Czyżby to było powodem nieprzychylnego zachowania publiczności w stosunku do piosenkarza podczas sobotnich preselekcji? Gdy Alicja Węgorzewska przyznała mu najwyższą liczbę punktów, dały się słyszeć gwizdy i buczenie. Mimo negatywnych recenzji internautów, Brzozowski zajął w konkursie 2 miejsce, a więc uplasował się tuż za Kasią Moś.
Sam zainteresowany podziękował w mediach społecznościowych za wsparcie, a także odniósł się do całej sytuacji.
Dziękuję Wam bardzo za wszystkie mile słowa i bardzo dużą ilość głosów. Dzięki Wam zająłem bardzo wysokie 2 miejsce. Gratuluję Kasi Moś zwycięstwa i życzę powodzenia w Kijowie. Pozostał mi tylko mały niesmak w zachowaniu niektórych osób podczas koncertu i wyników. Szkoda, że nie można czasem z szacunkiem dla innych rywalizować. Gratuluję pozostałym artystom świetnych występów i jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za głosy i wsparcie. Jest 2 miejsce więc cieszę się bardzo . Wszystkiego dobrego!
Na reakcje fanów nie trzeba było długo czekać. Posypało się mnóstwo ciepłych słów:
2 miejsce! Było "tak blisko". Gratulacje!
I tak jesteś najlepszy.
Nic się nie przejmuj, występ był genialny.
Nie zabrakło też krytyki:
Nie dziwię się, że publiczność buczała. Przyznam szczerze. Piosenka była słaba i nudna. A głosy były tylko dla NAZWISKA. A nazwisko na Eurowizji się nie liczy, bo i tak nikt nikogo nie zna.
A jakie jest Wasze zdanie? Według nas konstruktywna krytyka jest zawsze wskazana, ale buczenie czy gwizdy to po prostu przesada.
AW