Antek Królikowski i jego związek ze śliczną Katarzyną Sawczuk to już przeszłość. Po powrocie ze wspólnych wakacji w słonecznej Grecji, aktorka spakowała się i opuściła apartament ukochanego. Na reakcję mediów nie trzeba było długo czekać i szybko pojawiły się spekulacje, że powodem rozstania było rzekome upodobanie Sawczuk do flirtu i jej romans z Nikodemem Rozbickim. Plotkowano również, że Antek także nie był święty, a z poznaną na planie "Agenta" Macademian Girl łączyła go nie tylko przyjaźń.
Sami zainteresowani długo nie zabierali w tej sprawie głosu. W końcu Królikowski przerwał milczenie i na Instagramie opublikował zdjęcie, które opatrzył wymownym komentarzem. Teraz udzielił też wypowiedzi "Party":
Prawdą jest, że rozstaliśmy się z Kasią na początku lipca. To była nasza wspólna decyzja. Nikt nikogo nie zdradził. Nadal bardzo się lubimy i nic tego nie zmieni - czytamy.
Ponadto o kulisach rozstania opowiedział magazynowi znajomy Królikowskiego:
Z miesiąca na miesiąc widać było, że coraz więcej ich dzieli, że mają, głównie z powodu różnicy wieku, inne potrzeby i oczekiwania. Największe problemy zaczęły się w momencie, kiedy zamieszkali razem. Dlatego uznali, że lepiej się rozstać, niż ciągle kłócić.
Z perspektywy czasu wydaje się, że decyzja o rozstaniu obojgu służy. A wy, co o tym myślicie?
AW