• Link został skopiowany

Książę Harry pokazał prywatne zdjęcia z Afryki. Drastyczne i wzruszające. "To mnie denerwuje i zasmuca"

Działalność charytatywna wpisana jest w życie członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Książę Harry wykroczył daleko poza fasadowe uściski rąk i spotkania pod krawatem. Trzy miesiące spędził pracując jako wolontariusz w Afryce, teraz podzielił się poruszającymi wyznaniami i prywatnymi zdjęciami, które zrobił podczas pobytu.
Książę Harry
Fot. Książę Harry/Screen z Instagram.com/kensingtonroyal/

Książę Harry spędził ostatnie trzy miesiące w Afryce. Pracował jako wolontariusz na rzecz ochrony dzikiej przyrody. Teraz zdecydował pokazać się prywatne zdjęcia i nagrania ze swojego pobytu. Nie znajdziecie tam jednak jednak radosnych selfie, lecz poruszające obrazy, w których główną rolę gra nie ulubieniec publiki, książę - piąty w kolejce do tronu Wielkiej Brytanii, lecz dzikie zwierzęta. Chore, okaleczone, skrzywdzone przez człowieka.

 

Brat księcia Williama opisał swoje osobiste doświadczenia i przemyślenia własnymi słowami, nie stroniąc od emocji.

Pracowałem z dr. Markiem Jago i dr Pete'em Morkelem w Namibii. Niektóre kraje starają się ochronić przed kłusownikami małą populację nosorożców poprzez prewencyjne pozbawianie ich rogów. To jednak krótkoterminowe rozwiązanie i z pewnością nie zastąpi profesjonalnych, dobrze wyszkolonych strażników - pisze książę Harry. - Pozbawianie rogów przeprowadza się w naturalnym środowisku, zabieg powtarza się co dwa lata. Jedno z moich pierwszych zadań polegało na monitorowaniu pracy serca i tlenu u zwierzęcia, podczas gdy było pozbawiane rogów. Potem, gdy moje doświadczenie wzrosło, pobierałem też próbki krwi i tkanek, a potem sam przeprowadzałem takie zabiegi.

Zdjęcia księcia Harry'ego zostały opublikowane na oficjalnym Instagramie Pałacu Kensington. Niektóre były drastyczne.

 
W tym momencie wiele osób słyszało o Hope - samicy nosorożca, która została brutalnie okaleczona przez kłusowników w Prowincji Przylądkowej Wschodniej w RPA. Na tym zdjęciu przeprowadzamy drugą operację, ratującą jej życie. Niektórzy z kłusowników używają broni ze strzałkami uspokajającymi, odgłos jej wystrzału jest praktycznie niesłyszalny. Otumanionemu zwierzęciu odcinają róg, a kłusownicy mogą uciec, gdy nosorożec jest jeszcze sparaliżowany. Jeden z miejscowych zauważył Hope, gdy ta, utykając, próbowała iść przez busz. Zaalarmował władze. Dzięki dr. Williamowi Fowldsowi i jego ekipie samica przeżyła i szybko zaczęła wracać do zdrowia - pisze książę Harry. - W trakcie operacji wpatrywałem się w jej oczy i myślałem sobie, że byłoby lepiej, gdyby pozwolono jej umrzeć, niż skazywać ją te kolejne męczarnie i ból. Wtedy opowiedziano mi historię Thandi, innej samicy, która w 2012 trafiła pod opiekę lekarzy w podobnym stanie co Hope. Dziś doczekała się potomstwa. Jej dziecko nazywa się Thembi. Każdy nosorożec się liczy. Jeśli chcecie im pomóc, zajrzycie na stronę Fundacji wilderness www.wildernessFoundation.co.za.

To zdjęcie jest chyba najbardziej wzruszające. Książę Harry po ciężkim dniu w lecznicy przytulił się do słonicy poddanej działaniom środków uspokajających.

 
Wiem teraz, jakie miałem szczęście, że mogłem wzbogacić swoje życie o te doświadczenia, ale dramatycznie opowieści ludzi, którzy tam mieszkają, denerwują mnie i zasmucają. Jak to jest możliwe, że w zeszłym roku zabito 30 tysięcy słoni? Bo skoro nie mają imienia, to nikogo nie obchodzą? I po co? Dla ich kłów? Widząc te ogromne zwierzęta, nosorożce i słonie na wolności, bez najmniejszych wątpliwości mogę stwierdzić, że zabijanie ich to bezsensowne marnowanie piękna.
 

W środę książę Harry wygłosił bardzo emocjonalną mowę w Kruger National Park:

Nie możemy udawać, że cokolwiek przyjdzie łatwo. Bo tak się nie stanie. Ale kiedy wygramy tę walkę i liczba kłusowników będzie spadać, to będzie to zwycięstwo tej ziemi.

Walka może być wygrana. Oto okaleczona w 2012 roku samica nosorożca, która dzięki opiece lekarzy przeżyła. Dziś ma młode.

 

Więcej o ochronie zwierząt i problemie kłusownictwa na Careforwild.co.za , Savetherhino.org , Tusk.org , czy Rhinoconservationbotswana.com.

 

Podróż do Afryki obfitowała w poruszające momenty. Kilka dni temu Harry odwiedził Lesotho. 11 lat temu w domu dziecka poznał tam Mutsu, którego rodzice zmarli na AIDS. Teraz ponownie się spotkali . Był to bardzo wzruszający moment.

karo

Pobierz darmową aplikację Plotek na telefony z Androidem

Więcej o: