Anna Lewandowska to jedna z najpopularniejszych w Polsce motywatorek i popularyzatorek zdrowego i aktywnego trybu życia. Pilnuje jednak, żeby jej fanki nie popadły w kompleksy, albo z drugiej strony w przesadę w dbaniu o siebie. Kilka dodatkowych kilogramów to nie tragedia, zwłaszcza jesienią.
Późna jesień, okropna ;) I zaraz zima! Już utyłam 2 kg, a to pewnie nie koniec. I co? I żyję - mam się świetnie i nie przejmuję się! - napisała na swoim blogu.
Wpis opatrzyła wielce wymownym tytułem: "Tyjemy". W dalszej części wpisu przypomina, że nie ma sensu trenować na siłę. Pisze, że nie ma kłopotów z sylwetką, ponieważ jest zawodowym sportowcem, a amatorowi wystarczą 3-4 treningi w tygodniu.
Nie ma kraty na brzuchu. Mój organizm potrzebuje odpoczynku i regeneracji. Słucham go, staram się jeść racjonalnie, ćwiczę. I cieszę się życiem mimo paru kg więcej - pisze optymistycznie Anna Lewandowska.
I ten optymizm jest nam bardzo potrzebny w tę późną, szarą jesień.
alex