Serena Williams pokonała siostrę Venus w ćwierćfinale US Open. Teraz czeka ją walka o finał turnieju, ale po meczu musiała wziąć udział w konferencji prasowej. Musiała to właściwe słowo, bo jak się okazało, wcale nie miała na to ochoty.
Normalnie uśmiechasz się, kiedy wygrywasz. Śmiejesz się - powiedział do tenisistki jeden z dziennikarzy. - Co stało się dziś wieczorem? Czy to dlatego, że pokonałaś Venus? A może myślisz o tym, co czeka cię dalej?
Serena nie odpowiedziała od razu. Zrobiła krótką przerwę, spojrzała w dół, a potem...
Jeśli mam być z tobą szczera, po prostu nie chcę tu być - stwierdziła. - Mam ochotę położyć się do łóżka, a rano muszę wcześnie wstać, żeby ćwiczyć. I nie mam ochoty odpowiadać na żadne z tych pytań. Wciąż pytacie mnie o to samo... Nie sprawiacie, że to jest przyjemniejsze. To tyle.
Zmęczona tenisistka odpowiedziała jednak na konferencji na pytania dziennikarzy. Oczywiście większość dotyczyła jej siostry. A tak wyglądała opisana powyżej scena:
jus