Kristen Stewart pojawiła się w piątek w Paryżu, gdzie podczas rozdania nagród Cesar Awards odebrała statuetkę dla najlepszej aktorki drugoplanowej za rolę w filmie "Clouds Of Sils Maria". Ostatnio Stewart się nasłuchała. A to, że wygląda mało kobieco, a to, że się "zapuściła". Jak uciszyć niemiłe komentarze? Można ostro odpowiedzieć hejterom, albo pokazać im, jak bardzo się mylili. Gwiazda "Zmierzchu" wybrała opcję numer dwa. Wystarczyło, że przypomniała wszystkim, jaką jest "laską". A wszystko dzięki prześlicznej sukience, delikatnemu makijażowi i dziewczęcej fryzurze.
Stewart równocześnie zamknęła usta także tym, którzy od lat krytykują jej zdolności aktorskie. Nie każdy w końcu dostaje Cezara! To się nazywa upiec dwie pieczenie na jednym ogniu!
aga