Aktorka pojawiła się na meczu Paris Saint Germain z Rennes. Nie ma w tym nic dziwnego - wiele gwiazd jest fanami sportu. Nie dziwi nas nawet to, że Hayek żywiołowo reagowała na przebieg gry, w końcu latynoski temperament rzadko idzie w parze z "poker face".
Ale czy podejrzewaliście, że Hayek może się tak ubrać? Wielkie futro, czerwony kapelusz i apaszka dobrana pod kolor - takiej stylizacji pozazdrościłaby jej niejedna babcia udająca się na elegancką herbatkę do koleżanki.
Oczywiście gwiazda wygląda pięknie. Ale o co chodziło z tym kapeluszem? Nie wiemy. My chyba wolimy Salmę Hayek w tradycyjnej wersji.
jus