Bachleda-Curuś w nowym hollywoodzkim filmie. Ale nie to jest najważniejsze. Zobaczcie, kto zagrał jej męża

Od razu uprzedzamy: filmowy partner Bachledy-Curuś nie jest nikim znanym, przynajmniej w Polsce. Ale w swojej ojczyźnie uchodzi ponoć za Brada Pitta. Nic dziwnego, jest piękny!

Alicja Bachleda-Curuś ma szczęście w swojej zawodowej karierze. Nie dość, że za Oceanem wygrywa kolejne castingi, to jeszcze pracuje z tak przystojnymi facetami jak Colin Farrell. Zapomnijcie jednak o tym hollywoodzkim amancie i zobaczcie jej nowego partnera z planu - Bahrama Radana, "irańskiego Brada Pitta".

<< ZOBACZ ZDJĘCIA BAHRAMA RADANA >>

Alicja Bachleda-Curuś dostała rolę w filmie "Polaris", gdzie gra Amerykankę irańskiego pochodzenia. Jej filmowym mężem został Bahram Radan, 35-letni Irańczyk, który podbił ojczysty rynek filmowy. Aktor został wyróżniony wieloma nagrodami w swoim kraju oraz regionie, a teraz próbuje swoich sił w Ameryce. Oprócz sztuki aktorskiej para się także muzyką.

 

Według "Na Żywo" Radan przez rodaków traktowany jest za lokalny odpowiednik Brada Pitta. My - przynajmniej, jeśli chodzi o urodę - porównalibyśmy go raczej do Jude'a Law, co nie zmienia jednak faktu, że jest po prostu zjawiskowo przystojny. Jak twierdzi gazeta, nie raz swoją urodę wykorzystywał, aby łamać kobiece serca i wręcz zasłużył sobie na miano Casanovy.

karo

Więcej o: