Małgorzata Kożuchowska nie rozmawiała z mediami o swojej ciąży, po porodzie również ograniczyła się tylko do krótkiego wpisu na Facebooku z podziękowaniem za życzenia i gratulacje. Dwa miesiące po przyjściu na świat Jana Franciszka, wróciła na salony . Aktorka gościła na uroczystym kolędowaniu w Pałacu Prezydenckim i przy tej okazji dała się namówić na nieco zwierzeń . O byciu mamą i powrocie do pracy opowiedziała więcej w rozmowie z Marzeną Rogalską z "Pytania na Śniadanie".
Ja się trochę tego powrotu boję. Z jednej strony cieszę się, że wracam do "Rodzinki", bo lubię tę atmosferę, lubię tam pracować, ale teraz będę musiała dzielić bycie mamą w domu i bycie mamą na planie. Na pewno to zderzenie będzie interesujące, ale jest przed nim trema.
Aktorka wyznała również, jak odnajduje się w nowej roli. Okazuje się, że macierzyństwo jest dla niej sporym wyzwaniem.
Każdy dzień to jest zaskoczenie, to jest odkrywanie nowych rzeczy, to jest też wielki sprawdzian dla siebie, największy sprawdzian cierpliwości w moim życiu. Sprawdzian pokory oraz czegoś takiego, czego nie odczuwałam w swoim życiu do tej pory, że jestem tak w dwustu procentach dla kogoś. Jest to lekcja rezygnacji ze swojego ego, myślę, że bardzo mi potrzebna.
A z bardziej przyziemnych spraw? Nie mogło zabraknąć pytania o wysypianie się młodej mamy.
Maluch jest łaskawy. Oczywiście bywają gorsze momenty, ale kto ich nie ma.
Screen z Pytanienasniadanie.tvp.pl
em