Kariera Kołodziejczyk po wygraniu 3. edycji "Top Model" nabrała niesamowitego tempa. Zaczęło się od okładki w "Glamour", potem sesja w "Hiro". Po programie wyrzeźbiła sylwetkę i zaczęła współpracować z najlepszymi fotografami modowymi w Polsce. Nie przestaje też chodzić w pokazach.
Na wczorajszą imprezę finałową jednak nie przyszła.I wcale nie dlatego, że nie chciała.
Pytaliście - nie było mnie na widowni, bo mnie nie zaproszono - wyjaśniła fanom na Facebooku.
Internauci byli tym oburzeni.
Nie ładnie... To szczyt chamstwa, żeby nie zaprosić jednej z najlepszych polskich modelek. Ośmieszyli się - komentowali. I pocieszali - Ty i tak jesteś WIELKA bez nich.
Kołodziejczyk zachowała dobrą minę i złożyła gratulacje zwyciężczyni. Jak twierdzi, w równym stopniu kibicowała całej trójce.
Sami wiecie, że wszyscy jesteście wygrani! Koniec programu to początek prawdziwego życia. Przed Wami jeszcze więcej pracy, ale pokazaliście już nie raz, że potraficie, więc po prostu: do zobaczenia gdzieś niebawem - przekonuje.
Facebook.com/ZuzaKolodziejczyk
socha