Jak donosi AceShowbiz, Lorde po raz kolejny pokazała, że nie zamierza zaprzyjaźniać się z koleżankami z branży muzycznej - także poprzez współpracę. Zafascynowana jej twórczością Katy Perry zaproponowała jej, aby przyłączyła się do niej na trasie koncertowej. Jednak wcale nie jako gwiazda, a jako... support przed jej występami. Lorde bez zastanowienia odmówiła. W rozmowie z Australia's Kiis 1065 skomentowała tę sytuację:
Sądzę, że w początkach kariery muzycznej należy prowadzić własną działalność. Jestem bardzo uparta i chcę pozostać niezależna. Wolę być gwiazdą na własnych występach, zamiast wspierać kogoś innego i pozostawać w cieniu. Sądzę, że to jest fair.
Nie ulega wątpliwości, że Lorde jest już gwiazdą. Czy odniosła taki sukces jak Katy Perry? Być może nie, ale z całą pewnością jest na dobrej drodze. Czy postąpiła słusznie, odrzucając propozycję starszej koleżanki? I jak należy tę propozycję oceniać? To była pomoc, czy raczej coś, za co Lorde powinna się obrazić?
AP/Reutersxiu